W tegorocznym Copa America bierze udział 16 drużyn z dwóch stref - CONMEBOL, zrzeszającej zespoły z Ameryki Południowej oraz z CONCACAF, obejmującej m.in. Kanadę, Meksyk i Stany Zjednoczone. Czempionat, którego gospodarzem jest ostatnie z wymienionych państw, potrwa od 21 czerwca do 14 lipca, co oznacza, że finał odbędzie się tego samego dnia co... finał Euro 2024. Tytułu wywalczonego w 2021 roku bronią Argentyńczycy, którzy trafili do grupy A razem z Peru, Chile i Kanadą. Mistrzowie świata w pierwszym spotkaniu, rozgrywanym w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego, zmierzyli się w Atlancie z Kanadą, która formę przed turniejem szlifowała w Europie. Przypomnijmy, że podopieczni Jesse Marscha towarzysko zmierzyli się z grupowymi rywalami Polaków - najpierw 6 czerwca zostali ograni przez Holandię (0:4), a trzy dni później bezbramkowo zremisowali z Francją. Głośne powroty i ból głowy Probierza. Będą zmiany w składzie na Austrię Copa America 2024. Argentyna ograła Kanadę Starcia z mocnymi rywalami z Europy najwyraźniej nie przyniosły jednak efektu, ponieważ Kanadyjczycy przegrali swoje pierwsze spotkanie w Copa America. Argentyńczycy z Leo Messim w składzie przeważali, częściej byli przy piłce i wymieniali więcej podań, ale dopiero w drugiej połowie zdołali znaleźć sposób na obronę rywali. Na listę strzelców w 49. minucie wpisał się Julian Alvarez, a akcję zapoczątkował Messi, który posłał kapitalne, prostopadłe podanie w pole karne do Alexixa Mac Allistera, a ten strącił futbolówkę w kierunku Alvareza, któremu nie pozostało nic innego, jak umieścić piłkę w siatce. "Albicelestes" po otwarciu wyniku nadal przeważali, swoich szans szukał Messi, ale rezultat 1:0 utrzymał się niemal do końca regulaminowego czasu gry. Dopiero w 88. minucie Messi obsłużył podaniem Lautaro Martineza, a ten ustalił wynik na 2:0. Argentyna swoje kolejne spotkanie rozegra 26 czerwca, gdy zmierzy się z Chine. Tego samego dnia Kanada powalczy o punkty z Peru. Grupowi rywale obu ekip zmierzą się z kolei już jutro (sobota 22 czerwca). Trener Austrii uratował dwóch reprezentantów Polski. „Dałem się namówić”