Był to mecz drużyn broniących się przed spadkiem. Grała ze sobą dziewiąta i 10. jedenastka 1. HNL-u. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 17 starć zespół NK Hrvatski Dragovoljac wygrał sześć razy, ale więcej przegrywał, bo siedem razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy HNK Sibenik w pierwszej minucie spotkania, gdy Ivan Delić strzelił pierwszego gola. Sytuację bramkową stworzył Niko Rak. Zawodnicy gości w końcu odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 34. minucie na listę strzelców wpisał się Vinko Petković. Asystę przy golu zaliczył Luka Viduka. Między 40. a 44. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Niedługo później Tomislav Štrkalj wywołał eksplozję radości wśród kibiców NK Hrvatski Dragovoljac, zdobywając kolejną bramkę w drugiej minucie doliczonego czasu pojedynku. Przy strzeleniu gola ponownie pomógł Luka Viduka. Drugą połowę zespół HNK Sibenik rozpoczął w zmienionym składzie, za Suada Sahitiego wszedł Stipe Bačelić-Grgić. Jedenastka NK Hrvatski Dragovoljac krótko cieszyła się prowadzeniem. Trwało to tylko siedem minut, ponieważ zespół gospodarzy doprowadził do remisu. Bramkę zdobył Stipe Bačelić-Grgić. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Marin Jakoliš. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 58. minucie Antonio Marin dał prowadzenie swojej drużynie. Po raz kolejny asystę zaliczył Marin Jakoliš. Jedenastka NK Hrvatski Dragovoljac ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystał zespół gospodarzy, strzelając kolejnego gola. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem celnym strzałem popisał się Marin Jakoliš. Bramka padła po podaniu Nika Raka. Chwilę później trener HNK Sibenik postanowił bronić wyniku. W 62. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Antonia Jakoliša wszedł Stefan Perić, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gospodarzy utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę drużynie gospodarzy udało się strzelić gola i wygrać. W 65. minucie za Maria Veljačę wszedł Bruno Karoglan. Między 66. a 85. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Między 66. a 84. minutą, boisko opuścili zawodnicy NK Hrvatski Dragovoljac: Luka Viduka, Vinko Petković, Benedik Mioč, Ivan Roca, na ich miejsce weszli: Marko Bašić, Tomislav Turčin, Luka Pasariček, Nue Nreca. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Nika Raka, Ivana Delicia, Karla Bilicia zajęli: Jose Lopez, Ignacio Bailone, Adam Benić. W 86. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Stipe Bačelić-Grgić z HNK Sibenik. Asystę przy golu zanotował Mario Ćurić. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu kibice domagali się kolejnych bramek. W doliczonej drugiej minucie spotkania Antonio Marin ponownie pokonał bramkarza zmieniając wynik na 6-2. Przy strzeleniu gola po raz trzeci asystował Marin Jakoliš. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 6-2. Jedenastka NK Hrvatski Dragovoljac zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Arbiter pokazał dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom NK Hrvatski Dragovoljac przyznał cztery. Obie drużyny dokonały po pięć zmian w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek zespół NK Hrvatski Dragovoljac rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Hajduk Split. Natomiast 22 sierpnia HNK Rijeka będzie gościć drużynę HNK Sibenik.