Drużyna Hajduka Split bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował czwarte miejsce i był zdecydowanym faworytem spotkania. Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 13 meczów zespół Hajduka Split wygrał cztery razy, ale więcej przegrywał, bo sześć razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Od pierwszych minut drużyna Hajduka Split zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu HNK Gorica była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę drużyna HNK Gorica rozpoczęła w zmienionym składzie, za Younesa Delfiego wszedł Josip Mitrović. W 56. minucie za Alexandra Kačaniklicia wszedł Emir Sahiti. A trener HNK Gorica wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Toniego Fruka. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie aż trzy strzelone gole. Murawę musiał opuścić Anthony Kalik. Między 70. a 71. minutą, boisko opuścili zawodnicy Hajduka Split: Josip Elez, Marin Ljubičić, na ich miejsce weszli: Stefan Simič, Jan Mlakar. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Juricy Pršira, Vlatka Stojanovskiego zajęli: Hrvoje Babec, Matar Dieye. W 83. minucie arbiter pokazał kartkę Elvisowi Sariciowi z zespołu gości. Po chwili trener Hajduka Split postanowił bronić wyniku. W 89. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Stipe'a Biuka wszedł Ivan Dolček, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Hajduka Split utrzymać remis. W tej samej minucie trenerzy obu drużyn postanowili odświeżyć składy, w zespole Hajduka Split za Janiego Atanasova wszedł David Čolina, a w jedenastce HNK Gorica Albi Doka zmienił Matyję Dvornekovicia. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w doliczonej pierwszej minucie spotkania, sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Krešimirowi Krizmaniciowi i Stefanowi Simičowi. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze Hajduka Split otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Obie jedenastki wymieniły po pięciu zawodników w drugiej połowie. 30 października zespół HNK Gorica będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Dinamo Zagrzeb. Natomiast 31 października Slaven Koprivnica będzie gościć drużynę Hajduka Split.