W tym spotkaniu Sunderland był bezlitosny. Przyjechał na stadion Hillsborough i wygrał z Sheffield Wednesday 3:0. Jednak to nie przez dobrą grę "Czarnych Kotów" o meczu zrobiło się głośno w całej Europie. Bradley Lowery był młodym kibicem Sunderlandu, chorym na neuroblastomą - rzadką i niezbyt dobrze znaną odmianę nowotworu. Chłopiec zmarł w 2017 roku, w wieku zaledwie sześciu lat. Jego śmierć wzruszyła cały piłkarski świat. "Kibice" zakpili ze śmierci dziecka. Prawdziwi fani pokazali klasę Po upływie ponad sześciu lat od tego tragicznego dnia, dwóch kibiców Sheffield Wednesday postanowiło zażartować sobie ze śmierci Bradleya Lowery'ego. W pewnym momencie, podczas meczu z Sunderland, pokazali na smartfonie jego zdjęcie, obscenicznie się przy tym śmiejąc. Wybuchł skandal. Wizerunek wspomnianych kibiców bardzo szybko rozniósł się po mediach społecznościowych - ocena ich zachowania mogła być oczywiście tylko jedna. Niestety, rykoszetem oberwał przy tym Sheffield Wednesday, którego dani postanowili zareagować na tę przykrą sytuację. Złe wieści dla Barcelony. Klamka zapadła. UEFA ogłasza decyzję przed meczem Ligi Mistrzów Prawdziwi kibice klubu z Sheffield w reakcji na zajście z udziałem swoich "kibiców", plamiące pamięć po zmarłym chłopcu, zorganizowali zbiórkę pieniędzy - zebrana kwota trafiła na konto fundacji imienia Bradleya Lowery'ego. Za inicjatywę odpowiedzialna była kibicka Leanne Wood. Kibicom Sheffield Wednesday udało się zebrać ponad 18,5 tysiąca funtów. Ta kwota w całości trafiła na konto fundacji imienia Bradleya Lowery'ego. To kolejny dowód na to, że każde, nawet najbardziej podłe zachowanie, przy odrobinie dobrej woli można przekuć w coś wspaniałego.