O tym, jak w aktualnych rozgrywkach w szczególności radzą sobie obrońcy i pomocnicy reprezentacji Polski, dyskutowali Marek Chojnacki oraz stali eksperci - Cezary Kowalski, Tomasz Hajto i Roman Kołtoń z "Prawdy Futbolu". W meczach Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy oglądaliśmy starcia z udziałem polskich zawodników. Jednym z największych zaskoczeń była słaba postawa Juventusu z Wojciechem Szczęsnym w bramce i porażka w starciu przeciwko Porto 1-2: - Trzeba zwrócić jednak uwagę, że ten wynik dla Juventusu mimo wszystko jest świetny. Wystarczy jedna bramka w rewanżu i "Stara Dama" przechodzi dalej. Niemniej Juventus grał fatalnie. Klub z Turynu ma problemy, a trener Andrea Pirlo szuka taktyki. Korzystna seria w rozgrywkach ligowych zakończyła się również po porażce z Napoli - powiedział Kołtoń. - Nie po to do Juventusu dołączył Cristiano Ronaldo, aby odpaść w 1/8 finału LM - dodał ekspert. Swojego meczu nie wygrała również drużyna Piotra Zielińskiego Napoli, która przegrała z Granadą 0-2: - Piłkarze Napoli w tym meczu nie biegali tylko człapali i nie byli w stanie nic zrobić. Wcześniej Napoli rozegrało jednak wiele spotkań. Natłok gier musiał się w końcu odbić. W tym meczu trener zrobił więcej kilometrów niż piłkarze - skomentował postawę "Azzurrich" Chojnacki. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź - Żaden piłkarz nie jest maszyną. Przy takiej ilości gry nadchodzi moment, w którym organizm mówi stop. To czuć już nawet na rozgrzewce. Masz charakter, bardzo chcesz, ale nie przynosi to efektów - dodał Hajto. Eksperci skomentowali także słabszą postawę Zielińskiego w ostatnich starciach: - Uważam, że Piotr Zieliński to jeden z najlepiej wyszkolonych zawodników w Polsce. Nie może jednak zrobić tego kroku w przód, aby stać się wielkim piłkarzem. Kto wie, czy zmiana klubu nie byłaby dla niego korzystna. Jeszcze do niedawna Napoli ceniliśmy wyżej. Być może Milik dobrze zrobił - stwierdził Kowalski.- Trzeba mieć jednak na uwadze, że Napoli czekało na Milika 16 miesięcy, płacąc mu i pomagając w walce z kontuzjami. Sorry, ale wtedy robi się wszystko, aby klub nie był na tym stratny, a teraz więcej stracił Milik. Na pierwszym miejscu w piłce powinna stać lojalność. Milik mógł przedłużyć kontrakt i dać zarobić klubowi - odniósł się do zamieszania związanego z transferem polskiego napastnika Hajto.