W ostatnim tygodniu pojawiło się wiele niezwykle interesujących tematów związanych z Polską piłką - m.in. mogliśmy obserwować kolejne bramki Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów i byliśmy świadkami sensacyjnego zwycięstwa Legii Warszawa nad Leicester City, a już niebawem będziemy się także emocjonować kolejnymi spotkaniami reprezentacji Polski. Eksperci zebrani w studiu "Cafe Futbol" nie mieli jednak wątpliwości co do tego, które z ostatnich wydarzeń jest najistotniejsze. Hajto: Szkoda, że nie mogłem krzyknąć "Legia, Legia, Legia" "Niecodziennie polskiej drużynie zdarza się wygrywać w Lidze Europy z zespołem z Premier League. To dla mnie wydarzenie numer jeden w tym tygodniu" - stwierdził Jacek Zieliński.Temat podjął również Cezary Kowalski, który stwierdził: "Mówiono, że to dobrze, iż powstało coś takiego jak Liga Konferencji, bo polskie kluby są za słabe na Ligę Mistrzów czy Ligę Europy. Rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej"."Bardzo żałuję, że po końcowym gwizdku nie mogłem krzyknąć 'Legia, Legia, Legia'. Gdyby doszło do wygranej 3-0, to na pewno ta informacja poszłaby w Europę i to byłoby prawdziwe tąpnięcie. I nieważne, czy w wyjściowym składzie Leicester był zawodnik drugi, dwudziesty czy czterdziesty, bo to nie są gracze przypadkowi, to piłkarze z poziomu Premier League. Nie ma co umniejszać temu zwycięstwu" - stwierdził Tomasz Hajto. Cafe Futbol. Slisz i Nawrocki w kadrze? Warto przyjrzeć się ich sytuacji Już niebawem reprezentacja Polski rozpocznie kolejną odsłonę zmagań o udział w mistrzostwach świata 2022. Także i ten wątek przewinął się przy okazji dyskusji o zwycięstwie Legii nad Leicester. Temat podjął prowadzący Przemysław Iwańczyk, który zwrócił uwagę, że dobre występy Maika Nawrockiego sprawiają, że jeśli nie stanie się kandydatem do powołania, to zasługuje on chociaż na monitorowanie swojej sytuacji. Z kolei Slisz może nie być już postacią "powoływaną incydentalnie". "Nawrocki zaszokował mnie swoją dojrzałością, czytaniem gry, wyprowadzaniem piłki. Być może to porównanie nieco na wyrost, ale zagrał niemal jak Mats Hummels w najlepszych latach" - stwierdził Tomasz Hajto. Słowa byłego reprezentanta Polski potwierdził także Roman Kołtoń."Nawrocki zagrał jak młody bóg, wygrywał w sytuacjach na wyprzedzenie, dobrze czytał grę, nie ma też problemu z fizycznością. Warto zwrócić uwagę, że ten chłopak zagrał już siedem meczów w Ekstraklasie i czy gra w Polsce, czy w Europie to zawsze daje sobie radę na najwyższym poziomie" - powiedział Kołtoń. Reprezentacja Polski niebawem rozegra kolejne mecze Reprezentacja Polski swoje dwa najbliższe spotkania rozegra 9 i 12 października. Za pierwszym razem "Biało-Czerwoni" podejmą u siebie ekipę San Marino, w tym drugim przypadku podopiecznych Paulo Sousy czeka niełatwa wyprawa do Tirany na mecz z Albanią. PaCze