Reprezentant Kamerunu trafił do niemieckiej ekipy z Paris Saint-Germain. Sprowadzany był jako zmiennik i "opcja awaryjna" w przypadku absencji Roberta Lewandowskiego, przez co nie miał zbyt wielu szans na grę. Dość powiedzieć, że w dwóch poprzednich sezonach przebywał na murawie łącznie przez ledwie 1812 minut. Choć często pojawiał się na boisku, zazwyczaj grywał "ogony". Zastępca "Lewego się rozpędza Mimo, iż "Lewy" latem tego roku opuścił Bayern i związał się z FC Barcelona, niewiele wskazywało na to, by sytuacja Choupo-Motinga w klubie miała ulec zmianie. Gwiazdorskie transfery zespołu (m.in. sprowadzenie Sadio Mane) miały załatać dziurę powstałą po odejściu Polaka w inny sposób. Okazało się jednak, że plan Juliana Nagelsmanna nie do końca wypalił, a Bawarczycy, po dobrym otwarciu sezonu złapali zadyszkę, której efektem była między innymi najdłuższa od ponad 20 lat seria spotkań bez wygranej na krajowym podwórku. W końcu Kameruńczyk doczekał się swojej szansy. Po kontuzji, z powodu której pauzował w pierwszych starciach sezonu był powoli wprowadzany do drużyny. Pierwszy raz wybiegł w podstawowej "11" dopiero 16 października, w meczu z SC Freiburg (5:0). Za okazane zaufanie odpłacił się błyskawicznie - strzelił w tym spotkaniu gola i zaliczył asystę. Wygląda jednak na to, że 33-latek dopiero się rozpędza. W środowy wieczór znów dostał szansę od pierwszej minuty, tym razem w spotkaniu pucharowym przeciwko FC Augsburg (5:2). Tym razem na listę strzelców wpisywał się dwukrotnie, a do swojego dorobku dołożył także kolejną asystę. Po końcowym gwizdku otrzymał nagrodę dla najlepszego gracza meczu. Nic zatem dziwnego, że zaczynają pojawiać się głosy o rosnącej roli zawodnika. Pod wielkim wrażeniem gry Choupo-Motinga jest była gwiazda reprezentacji Kamerunu, Rigobert Song. Selekcjoner "Nieposkromionych Lwów" ocenił jego dyspozycję w rozmowie z oficjalnym serwisem FIFA. - To doskonały napastnik. Kraj potrzebuje go w szczycie formy - stwierdził, dając tym samym do zrozumienia, że piłkarz będzie ważnym ogniwem prowadzonej przez niego od marca drużyny. Kamerun zagra na mundialu w Katarze. W fazie grupowej jego rywalami będą Brazylia, Serbia i Szwajcaria. Wyzwanie przed kadrą z Afryki jest zatem spore.