"Będę szczery: zawsze chciałem kontynuować grę w Dortmundzie, ale zarząd BVB zdecydował inaczej" - miał powiedział Raphael Guerreiro podczas prezentacji kadry Bayernu Monachium przed nowym sezonem. Słowa te wywołały olbrzymi ferment w stolicy Bawarii. Wypowiedź została udzielona po francusku (RG urodził się we Francji). Władze mistrza Niemiec przekonują, że błąd w tej sytuacji popełnił tłumacz, który nieprecyzyjnie przełożył słowa piłkarza. Zła wiadomość dla Bayernu Monachium. Jedna z gwiazd doznała kontuzji Tę samą narrację przyjęła agencja na co dzień dbająca o interesy 29-letniego zawodnika. Nie do wszystkich kibiców "Die Roten" takie tłumaczenie jednak trafia. Część z nich domaga się publicznych wyjaśnień od samego zainteresowanego. Falstart Raphaela Guerreiro w Bayernie. Najpierw kontuzja, teraz gniew kibiców W ten sposób filigranowy defensor zalicza wyjątkowo niefortunne otwarcie nowego etapu kariery. Podczas sobotniego treningu doznał naderwania mięśni prawej łydki, co uniemożliwiło mu wylot z zespołem na przedsezonowe tournee do Japonii. W tej sytuacji konflikt z fanami to ostatnia rzecz, jakiej w tej chwili potrzebował. W barwach Borussii Dortmund spędził minione siedem lat. Przeniósł się do tego klubu tuż po wygraniu finałów Euro 2016. Nie dane mu było zaznać smaku triumfu w Bundeslidze. Jedenaście ostatnich tytułów padło łupem monachijczyków. Bayern chce zagrać na nosie szejkom. Brawurowy plan, tylko na to czekają Portugalczyk jest jednym z trzech graczy, którzy w letnim okienku transferowym dołączyli do ekipy mistrza Niemiec. Dwaj pozostali to Konrad Laimer (wcześniej RB Lipsk) oraz Kim Min-jae (do tej pory SSC Napoli). Kibice w Monachium czekają jednak przede wszystkim na angaż Harry'ego Kane'a. Więcej o tym piszemy TUTAJ.