Sobota w Bundeslidze rozpoczęła się od sensacyjnej porażki Bayernu Monachium z FSV Mainz. Bawarski zespół prowadził do przerwy 1-0 po bramce Sadio Mane, ale w drugiej połowie stracił aż trzy gole i przegrał 1-3. Czytaj więcej - Sensacyjna klęska Bayernu. To się nie mieści w głowie Dortmundczycy przystępowali więc do spotkania ze świadomością, że wygrana pozwoli im wyprzedzić Bayern w tabeli o jeden punkt. Rywal - choć na papierze silny - jest pogrążony w kryzysie. W lidze Eintracht nie wygrał od połowy lutego. Borussia, która przed tygodniem grając w przewadze w dramatycznych okolicznościach tylko zremisowała 3-3 ze Stuttgartem, tym razem nie wypuściła takiej szansy z rąk. Zwycięstwo piłkarze Edina Terzicia zapewnili sobie już przed przerwą. Borussia "rozstrzelała" rywala w drodze po fotel lidera Strzelanie w Dortmundzie rozpoczął Jude Bellingham. Rewelacyjny 19-latek świetnie przyjęciem z obrotem zrobił sobie miejsce i otworzył wynik spotkania. Na 2-0 w 24. minucie podwyższył Donyell Malen, trafiając w piątym meczu z rzędu. Wcześniej świetnie piłkę głową zgrał mu Karim Adeyemi. Wreszcie tuż przed przerwą wynik na 3-0 skorygował Mats Hummels. Niemiecki obrońca strzałem głową wykończył świetne dośrodkowanie Raphaela Guerreiro. Po zmianie stron Dortmund kontrolował boiskowe wydarzenia, a Donyell Malen potwierdził swoją świetną formę, zdobywając bramkę, która ustaliła wynik spotkania na 4-0. Dzięki tej wygranej Borussia Dortmund została nowym liderem Bundesligi. Wyprzedza w tabeli Bayern Monachium o jeden punkt.