Temat piątkowej konferencji zwołanej przez Maxa Eberla mógł być zaskakujący dla wielu fanów "Źrebaków" - 48-latek, będąc w stanie ogromnego poruszenia, ogłosił, iż żegna się ze stanowiskiem dyrektora sportowego klubu. Niemiec wskazał, że powodem podjęcia tej decyzji są kwestie zdrowotne - i wygląda na to, że chodziło mu bardziej o zdrowie psychiczne. Max Eberl: Chcę odejść i po prostu być sobą "Po prostu chcę odejść, nie chcę mieć teraz nic wspólnego z piłką nożną. Chcę zobaczyć świat, chcę się bawić, chcę być Maxem Eberlem" - mówił działacz i były piłkarz, cytowany m.in. przez "Deutsche Welle"."Nie mam już siły, aby wykonywać tę pracę. Jestem zmęczony, wykończony... Muszę zwracać uwagę na swoje zdrowie" - kontynuował Eberl, który w czasie spotkania z dziennikarzami momentami nie krył łez. Max Eberl był związany z Borussią Moenchengladbach od 1999 roku Takim emocjonalnym reakcjom nie ma się jednak co dziwić, bowiem Eberl poświęcił drużynie znaczną część swojego życia. W zespole po raz pierwszy pojawił się jeszcze jako piłkarz, w 1999 roku i reprezentował na boisku barwy Borussii aż do roku 2005, czyli do zakończenia sportowej kariery.Później szybko odnalazł się w Moenchengladbach także w roli działacza - najpierw był m.in. dyrektorem ds. młodzieży, a w 2008 roku został dyrektorem sportowym. Za jego kadencji klub stopniowo piął się w górę tabeli Bundesligi i z czasem stał się nawet częścią czołówki tych rozgrywek - w 2015 roku np. "Źrebaki" zajęły trzecie miejsce w niemieckiej ekstraklasie. Bundesliga. Borussia Moenchengladbach kiepsko radzi sobie w niemieckiej ekstraklasie W tym sezonie jednak Borussia nie radzi sobie najlepiej - po 20 rozegranych meczach podopieczni Adiego Huettera zajmują zaledwie 12. pozycję w tabeli z dorobkiem 22 punktów. Do tego ostatnio dość sensacyjnie odpadła z Pucharu Niemiec.Informacja o utracie doświadczonego dyrektora sportowego tylko więc potwierdza, że dla kibiców zespołu z Nadrenii Północnej-Westfalii nastały gorzkie czasy.