Początkowo kibice Bayernu Monachium mogli być spokojni. Obecni mistrzowie Niemiec objęli bowiem prowadzenie w 25. minucie, gdy piłkę wpakował do siatki Serge Gnabry. Pod koniec pierwszej połowy ekipa RB Lipsk rozkręciła się wprawdzie i stworzyła sobie kilka sytuacji, lecz była bardzo nieskuteczna. Drużyna dowodzona przez trenera Thomasa Tuchela - choć nie zachwycała - schodziła więc do szatni przy skromnym prowadzeniu. Bayern Monachium przegrywa z RB Lipsk. Katastrofa mistrzów Niemiec Druga połowa była jednak istnym koszmarem dla Bayernu Monachium. Najpierw do wyrównania doprowadził Konrad Laimer, który kapitalnym strzałem sfinalizował błyskawiczną kontrę swojej drużyny. Jeszcze bardziej nerwowo w zespole gospodarzy zrobiło się w 76. minucie, gdy sędzia odgwizdał rzut karny dla RB Lipsk. Stały fragment gry wykorzystał Christopher Nkunku. Piłkarze "Die Roten" byli bezradni. Wykorzystali to przyjezdni - wyprowadzili następny cios, dobijając rywala bramką po... kolejnej "jedenastce". Tym razem zimną krew zachował Dominik Szoboszlai. Zobacz także: Co za wiadomość dla Roberta Lewandowskiego z obozu Realu Madryt. Zaskakujący apel Borussia Dortmund przed wielką szansą. Zacięta walka o tytuł mistrza Niemiec Porażka bawarskiej ekipy oznacza, że przewaga Bayernu Monachium nad Borussią Dortmund wciąż wynosi tylko jeden punkt. BVB ciągle czeka jednak na swoje spotkanie w 33. kolejce. Podopieczni trenera Edina Terzicia zagrają w niedzielę z Augsburgiem i mają wszystko w swoich rękach w kwestii tytułu mistrzowskiego. Jeśli wygrają dwa ostatnie mecze, żadna siła nie odbierze im patery dla najlepszej ekipy w Bundeslidze. Sprawdź również: FC Barcelona wywołała burzę. Skandaliczny filmik dla Rosjan. Kibice są wściekli