Robert Lewandowski, po Superpucharze Niemiec z Bayernem Monachium (4-2) na nasze pytanie o to, czy nie obawiał się reakcji ze strony kibiców, którym mogło się nie spodobać jego dążenie w kierunku transferu do Bawarczyków, odparł: - Nie było żadnych obaw, już w trakcie przygotowań do sezonu pokazali, że nadal na mnie liczą, ja również czuję ich wsparcie i to jest dobre. Moje podejście do tego tematu jest proste - dopóki jestem na boisku, daję z siebie wszystko. Staram się zagrać jak najlepsze spotkanie i strzelić bramkę. Sęk w tym, że poparcie kibiców dla polskiego napastnika znacząco spadło, po tym jak w niemieckich mediach przeszła burza wokół słów, jakie wypowiedział "Lewy": "Czuję się oszukany przez Borussię. Podświadomie może się zdarzyć, że popadnę w apatię". Kibice BVB swój klub traktują jak religię. Jeden z nich napisał list otwarty do Roberta, który opublikowano na popularnej stronie "Schwatzgelb": "Drogi Robercie. Pamiętaj o tym, że Borussia jest twoim pracodawcą i nikt nie zmuszał cię do podpisania umowy. Zrobiłeś to dobrowolnie, a teraz twoim obowiązkiem jest dopełnienie obowiązków. W ostatnich tygodniach przez działanie Twoje i Twego agenta na Twym potencjalnym pomniku, na który tu pracowałeś latami, pojawiły się rysy i pęknięcia. Gdy człowiek stąd ostatnio myśli sobie o Tobie, to w pierwszej kolejności nie ma skojarzeń o Twoich czterech golach we wspaniałej batalii z wielkim Realem Madryt, tylko o brudnych słowach Twoich i Twego agenta. Czy to jest naprawdę tego warte? Pomyśl o tym!" To mocne słowa, widać, że kibice nie znoszą najlepiej awantury między klubem a jego największą gwiazdą. Sprawą Lewandowskiego zajął się też słynny piłkarz z lat 60. I 70. XX wieku - Guenter Netzer. W swym bloku felietonów na łamach "Bild am Sonntag", zatytułowanym "Wielkie Netzera analizy" dostał pytanie o to, czy "nieustający teatr z Lewandowskim nie zaszkodzi Borussii Dortmund"? Guenter Netzer odparł: "Niezbędnym jest dla Borussii, aby wypracowała z Lewandowskim profesjonalne porozumienie. Ten zawodnik ma ogromne znaczenie dla klubu, cenię go bardzo. Dortmund go potrzebuje, jeśli myśli na poważnie o nawiązaniu rywalizacji z Bayernem. Od niego (Lewandowskiego) oczekuję również, że w końcu zacznie zachowywać się profesjonalnie i będzie wypełniał zobowiązania, która zawarł związując się kontraktem z Borussią. Groźby odmowy wykonywania pracy są zupełnie nie na miejscu. To może tylko zaszkodzić jego reputacji. On musi zaakceptować rzeczywistość, a ona nazywa się Borussia Dortmund" - powiedział Netzer. Trochę to zaczyna przypominać zabawę w głuchy telefon. Lewandowski nigdzie nie powiedział, że zamierza strajkować. Stwierdził tylko, że zupełnie podświadomie, przez nieuczciwe traktowanie i niespełnione obietnice przez klubowych decydentów, może popaść w apatię. Tymczasem Netzer mówi już o odmowie wykonywania pracy. Owa "odmowa" to dobra gra Polaka w meczu z Bayernem i gol strzelony w Pucharze Niemiec przeciw Wilhelmshaven?Autor: MiBi **** Co sądzisz o awanturze na linii Lewandowski - Borussia? Trwa dyskusja pod tekstem, dołącz do niej! "Wojtek" pisze: "Na tym samym niemieckim forum Borussii rok temu cynicznie milczano, czemu Robert nie ma jeszcze zaoferowanej porządnej podwyżki, odzwierciedlającej przyrost jego umiejętności i znaczny wkład w 2 tytuły mistrza Niemiec oraz zdobycie pucharu tego kraju." KM apeluje do "Lewego": "Robercie, obyś nie stał się drugim Ibrahimowiciem, który dla kasy zmienia kluby jak rękawiczki. Kibice Borusii, a wcześniej Lecha Cię uwielbiali, a ty ze swoim agentem robisz im wielki zawód. O ile odejście z Lecha to normalna kolej rzeczy, to nie rozumiem nachalnego odejścia z Borusii. Borusia gra dzisiaj najładniejszy football w Europie. Superpuchar to potwierdził. Robert, żebyś się nie przeliczył."