Podczas piątkowego nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy Bayernu, kiedy oficjalnie następcą Hoenessa został wybrany Karl Hopfner, były szef bawarskiego klubu przyznał, że jego myśli - po tym, jak piłkarze zapewnili sobie już mistrzostwo Niemiec, są przy drużynie koszykarzy. - Obawiam się jednak, że nie będę mógł być obecny na najważniejszych spotkaniach sezonu - zauważył Hoeness. Faza play-off w niemieckiej ekstraklasie rozpocznie się 10 maja, a decydujące rozstrzygnięcia mają zapaść na początku czerwca. W wystąpieniu, określonym przez niemieckie media jako bojowe, Hoeness zapowiedział, że zamierza w przyszłości wrócić do pracy w klubie. - Kiedy odpowiem za swoje winy, zamierzam do was wrócić. Myślę, że nie będzie na to za późno - podkreślił 62-letni działacz. Ze słów Hoenessa, jednej z najbardziej popularnych i wpływowych postaci w niemieckim futbolu, byłego reprezentanta kraju, wynika, że wkrótce może się on spodziewać wezwania do odbycia kary w więzieniu w Landsberg am Lech, gdzie będzie jednym z ok. 550 osadzonych. W styczniu ubiegłego roku sam zainteresowany zawiadomił władze o zaległościach wobec fiskusa, jednak sąd uznał jego doniesienie za nieskuteczne, dopatrując się, że uczynił to pod presją strachu, iż sprawa wkrótce ujrzy światło dzienne. Początkowo był oskarżony początkowo o nieuiszczenie podatków w wysokości 3,5 mln euro. W trakcie czterodniowego procesu wyszło na jaw, że jego długi wobec fiskusa są w rzeczywistości znacznie wyższe. Na wstępie rozprawy adwokaci Hoenessa przyznali, że zaległości są o 15 mln euro wyższe, a później zgodzili się, że ta suma wynosi co najmniej 27,2 mln euro. Na koniec procesu sędzia poinformował, że kwota zaległości to 28,5 mln i ogłosił wyrok skazujący Hoenessa na 3,5 roku pozbawienia wolności. Wcześniej prokuratura domagała się kary wyższej o dwa lata, ale odstąpiła, podobnie jak obrona, od apelacji. W latach 2003-09 Hoeness za pośrednictwem kont w jednym ze szwajcarskich banków przeprowadzał dziesiątki tysięcy transakcji dewizowych na giełdzie, ukrywając zyski przed fiskusem. Przyznał się do przestępstwa i do uprawiania hazardu. W trakcie procesu tłumaczył, że stracił kontrolę nad swoim postępowaniem. Wskazywał na swoje społeczne zaangażowanie, podkreślając, że przekazał w minionych latach pięć milionów euro na cele społeczne, a suma podatków, które zapłacił, wynosi 50 mln euro. Jako piłkarz Hoeness w 1974 roku zdobył z drużyną RFN mistrzostwo świata. Po zakończeniu boiskowej kariery był przez wiele lat menedżerem, a od 2009 roku pełnił funkcję prezesa Bayernu. W zeszłym roku pod jego kierownictwem klub zdobył 23. mistrzostwo Bundesligi, a w tym - już po jego rezygnacji z funkcji - zapewnił sobie kolejny tytuł. Hoeness odniósł też sukces jako przedsiębiorca. Jest właścicielem dobrze prosperującej fabryki kiełbas.