W ostatnim miesiącach w Bayernie Monachium doszło do wielu rewolucyjnych zmian. Pod koniec marca w mediach gruchnęła wiadomość o zwolnieniu dotychczasowego szkoleniowca "Die Roten", Juliana Nagelsmanna. Miejsce 36-latka zajął Thomas Tuchel, doświadczony trener, który prowadził wcześniej takie zespoły jak m.in. Borussię Dortmund, Paris Saint-Germain, czy Chelsea. Zaskakująca kandydatura na selekcjonera Niemiec. Jest jednak pewien problem Po objęciu nowej posady Thomas Tuchel z początku nie mógł pochwalić się wieloma osiągnięciami. W pierwszym tygodniach po dołączeniu do Bayernu Monachium podopieczni 50-latka przegrali w ćwierćfinale Pucharu Niemiec. Mało brakowało, a Bawarczycy straciliby także szansę na mistrzostwo kraju. Ostatecznie jednak udało mu się zaaklimatyzować w nowym miejscu pracy. Przynajmniej z pozoru. Ujawniają kulisy odejścia Kane'a z Tottenhamu. Wcale nie było kolorowo Podczas letniego okienka transferowego Thomas Tuchel miał niezwykle ambitne plany. Chciał on bowiem, aby szeregi Bayernu Monachium zasiliły znane nazwiska. 50-latkowi udało się pozyskać m.in. Harry'ego Kane'a oraz Kima-Min-Jae. Do ekipy "Die Roten" nie dołączył jednak Joao Palhinha, o którego transfer Tuchel zabiegał najmocniej. Niemiec w rozmowach z mediami nie krył wówczas frustracji, przyznając, że "skład na kolejny sezon jest dość wątły". Słowa te nie spodobały się władzom Bayernu Monachium, które zorganizowały "tajne spotkanie", aby zamknąć usta szkoleniowcowi. Thomas Tuchel wylądował na dywaniku. "Tajne spotkanie" władz Bayernu ze szkoleniowcem Jak donosi portal TZ, w ubiegłym tygodniu władze bawarskiej drużyny spotkały się z Thomasem Tuchelem. W trakcie tego spotkania działacze klubu mieli dać do zrozumienia trenerowi, że nie życzą oni sobie, aby 50-latek publicznie okazywał swoje niezadowolenie na temat składu Bayernu Monachium na sezon 2023/2024. Co ciekawe, Thomas Tuchel wcale nie pozostał bierny na słowa swoich pracodawców. On też podczas tego spotkania powiedział, co leży mu na sercu i oskarżył władze klubu o to, że zbyt wolno działały one jeśli chodzi o pozyskiwanie nowych zawodników. Transferowy hit z udziałem Polaka. Kamil Grabara przechodzi do topowej ligi Dziennikarze portalu Bild twierdzą, że choć z początku nie zanosiło się na to, aby Thomas Tuchel i szefowie Bayernu doszli do porozumienia, w końcu udało im się zakopać topór wojenny. Thomas Tuchel nie może narzekać na to, jak wygląda obecnie sytuacja Bayernu Monachium w Bundeslidze. Po trzech spotkaniach Bawarczycy są bowiem wiceliderami tabeli w lidze niemieckiej. Pierwsze miejsce zajmują obecnie piłkarze Bayeru Leverkusen. Obie te drużyny mają co prawda tyle samo punktów, drugi z klubów ma jednak lepszy bilans bramkowy.