Trener BVB Juergen Klopp przekonuje jednak, że nic w sprawie ewentualnego odejścia Lewandowskiego się nie zmieniło. Polak ma kontrakt z Borussią do czerwca 2014 roku i, zdaniem Kloppa, zostanie w klubie na bliżej nieokreśloną przyszłość. "Nie ma nic nowego w tej dyskusji" - powiedział Klopp na spotkaniu z dziennikarzami. "Nie rozmawiałem ostatnio z Robertem, więc trudno trudno komentować krążące plotki. To nie jest żaden problem ani dla mnie, ani dla niego. Ważne jest tylko, gdzie gra obecnie, a jest z nami" - dodał. Jako pierwsza o transferze Lewandowskiego do Bayernu poinformowała stacja Sky Italia. Według niej, strony osiągnęły już porozumienie. Za włoską stacją wiadomość przekazało wiele mediów w Niemczech. Fachowy magazyn "Kicker" zwrócił uwagę, że to ta telewizja jako pierwsza poinformowała w połowie stycznia o zatrudnieniu przez 22-krotnego mistrza kraju hiszpańskiego trenera Josepa Guardioli. Spekulacjom sprzyja fakt, że polski napastnik nie przedłużył kontraktu z Borussią. Sam Lewandowski skomentował medialne doniesienia na łamach "Sport Bildu". "Po ostatnim meczu usiądziemy z moimi doradcami, porozmawiamy i wtedy zobaczymy, co dalej. Zainteresowanie klubów jest miłe, ale ostatnio irytują mnie rozmaite spekulacje. Chcę skoncentrować się na występach w Borussii" - stwierdził reprezentant Polski. W tym sezonie Lewandowski strzelił dla BVB 18 goli we wszystkich rozgrywkach i według kilku źródeł jest na liście życzeń Guardioli, który od przyszłego sezonu będzie trenerem Bayernu. Borussia miałaby otrzymać za polskiego napastnika ok. 30 milionów euro.