Katalońskie media od ponad miesiąca zajmują się tematem ewentualnych przenosin Joshuy Kimmicha do Barcelony. Niemiecki pomocnik miałby idealnie pasować do koncepcji Xaviego i przy okazji trafiłby do "Barcy" w idealnym momencie, mogąc wejść w rolę odchodzącego z klubu Sergio Busquetsa. Oczywiście Bayern nie ma zamiaru lekką ręką wypuścić swojego lidera, ale ciekawe informacje w tym temacie podaje niemiecki oddział Sky Sports. Otóż według ich źródeł "Bawarczycy" byliby gotowi na bardziej złożoną transakcję z udziałem Kimmicha, pod warunkiem, że w drugą stronę powędrowałby Raphinha. Na taki układ miał jednak nie zgodzić się sam piłkarz, nie chcąc być tylko częścią rozliczenia za transfer Brazylijczyka. Co za słowa szefa Bayernu o Lewandowskim. "Ostrzegałem, że jeśli go sprzedadzą..." Thomas Tuchel chciałby Raphinhę w Bayernie. W tle sprawa Kimmicha Wielkim zwolennikiem pozyskania brazylijskiego skrzydłowego ma być Thomas Tuchel. Niemiec starał się o jego transfer już latem zeszłego roku, kiedy jeszcze był szkoleniowcem Chelsea. Jego ówczesny klub walczył o pozyskanie Raphinhi z Leeds United, ostatecznie jednak piłkarz zdecydował się na przeprowadzkę do Hiszpanii. Teraz ten temat wraca, bo zdaniem Sky Tuchel ma latem oczekiwać "2-3 transferów z najwyższej półki", które miałyby zespołowi pomóc w odbiciu się po fatalnej końcówce sezonu. W kontekście Raphinhi kluczowa jednak jest decyzja samej Barcelony na temat jego przyszłości. Nieoczekiwany cel Bayernu Monachium. To od teraz numer jeden na liście życzeń Kataloński "Sport" dodaje, że na razie klubowe władze mają raczej optować za opcją pozostania 26-latka w klubie, chociaż zostawiają sobie furtkę na ewentualne spieniężenie jego karty, jeśli sytuacja by tego wymagała. Co prawda inni zawodnicy mają być wyżej na liście do sprzedaży, ale klub wciąż potrzebuje zastrzyku gotówki, by spiąć swoje letnie plany kontraktowe i transferowe. Sprzedaż Raphinhi mogłaby być w takim wypadku świetnym rozwiązaniem, bo zainteresowanie wokół jego osoby jest spore, a z uwagi na długość kontraktu (umowa aż do 2027 roku), więcej niż zadowalająca powinna być też kwota transferowa. Niebywały fakt dla Lewandowskiego. Jasne stwierdzenie z obozu Barcelony W kontekście reprezentanta Brazylii dużo mówi się także o zainteresowaniu ze strony Newcastle United, szykującego się do powrotu do Ligi Mistrzów. Zdaniem "Sportu" na obecną chwilę sam zawodnik wolałby pozostać w Barcelonie, ale kluczowe mogą okazać się najbliższe dni. Pracę w roli dyrektora sportowego klubu zacznie w przyszłym tygodniu Deco, który prywatnie wciąz jest agentem reprezentującym Raphinhę. Ma on się spotkać ze swoim klientem i dokładnie przedyskutować całą sytuację. Miał też przekazać władzom klubu, że osobiście chciałby pozostania piłkarza w klubie, ale w przypadku potrzeby klubu zrobi wszystko, by sfinalizować ewentualny transfer. Raphinha trafił do Barcelony latem zeszłego roku, kiedy ta zapłaciła Leeds United 58 milionów funtów, a dodatkowe 9 może trafić do niedawnego spadkowicza z Premier League w formie bonusów. W zakończonym sezonie zagrał łącznie w 50 meczach, strzelając 10 goli i notując 12 asyst.