W piątkowy wieczór Bayern mierzył się na wyjeździe z FC Koeln. 34-letni Mueller zasiadł jednak na ławce rezerwowych i nie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny 1:0. Brak doświadczonego piłkarza na boisku wcale nie jest w tym sezonie czymś tak bardzo wyjątkowym, jak byłby jeszcze niedawno - jak wyliczyły meczyki.pl, niemiecki zawodnik rozegrał w tym sezonie zaledwie jedną trzecią minut, jakie mógłby rozegrać, gdyby zawsze grał od pierwszej do ostatniej minuty we wszystkich możliwych spotkaniach Bayernu. Dziennikarz Florian Plettenberg twierdzi, że sytuacja Muellera jest o tyle trudna, że trener Thomas Tuchel świadomie posadził go na ławce rezerwowych. Obie strony mają mieć problem ze znalezieniem wspólnego języka, co nasila plotki o możliwym odejściu napastnika z Bayernu. Bułka zbiera gratulacje, a jego kumpel... jest za kratami Bayern będzie chciał przedłużyć kontrakt? Obecna umowa Muellera z jego dotychczasowym klubem, w którym spędził całą seniorską karierę, wygasa w 2024 roku. Za pół roku Niemiec może być więc wolnym zawodnikiem, a to oznacza, że będą powracały pytania o ewentualną zmianę barw lub o przedłużenie dotychczasowego kontraktu. Muellerem miał być zainteresowany Manchester United, ale było to wstępne sondowanie tematu i dla Anglików pozyskanie doświadczonego piłkarza nie jest jednak wcale priorytetem. Wspomniany Plettenberg twierdzi za to, że dla Bayernu, niezależnie od tego, czy piłkarz dogaduje się z trenerem Tuchelem, czy też nie, podpisanie nowej umowy z 34-latkiem będzie istotne. Thomas Mueller związał się z Bayernem w wieku 11 lat. W swoim klubie przeszedł przez wszystkie kategorie juniorskie, a od 2008 roku gra w zespole seniorów. Salamon komentuje decyzję UEFA. "Cieszę się, że..."