Faworyt we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów będzie jasny. Bayern Monachium przyjeżdża na stadion Parken w Kopenhadze po trzy punkty. Zwłaszcza że ma już za sobą starcie z teoretycznie najtrudniejszym przeciwnikiem - w poprzedniej rundzie ograł 4-3 Manchester United. Z kolei Kopenhaga zremisowała 2-2 z tureckim Galatasaray. Wyjazdowe spotkanie nie musi być jednak dla Bawarczyków spacerkiem. Plany gościom będzie próbował pokrzyżować polski bramkarz Kamil Grabara. Półroczna dyskwalifikacja. Słowa Grabary wywołały skandal Thomas Tuchel chwali Kamila Grabarę 24-letni bramkarz został zresztą pochwalony na przedmeczowej konferencji prasowej przez Thomasa Tuchela. Niemiecki szkoleniowiec zapytany o mocne strony Duńczyków wyróżnił trenera Jacoba Neestrupa oraz właśnie polskiego golkipera. Jednocześnie zaznaczył, że będzie uczulał swój zespół na długie wyrzuty Polaka i ewentualne kontrataki. Kamil Grabara nie trafi do Bayernu Co ciekawe, jeszcze latem mówiło się, że Grabara może być na liście transferowej Bayernu Monachium, gdy było już wiadome, że przedłuży się pauza Manuela Neuera. Ostatecznie Bawarczycy zdecydowali, że numerem jeden będzie dotychczasowy rezerwowy Sven Ulreich, a dodatkowo sprowadzono do klubu Daniela Peretza z Maccabi Tel Awiw. Grabara z kolei do Bundesligi trafi do po sezonie, choć nie do Bayernu Monachium. Polak zastąpi Koena Casteelsa w bramce VfL Wolfsburg.