Piłkarz będący nową gwiazdą w skali nie tylko Bundesligi, ale i całej Europy, reprezentuje VfB Stuttgart. Do tej pory jego kariera układała się przeciętnie - piłkarz grał m.in. w Lille, FC Koeln oraz Rennes, skąd w ubiegłym sezonie został wypożyczony właśnie do Stuttgartu. Niemieccy działacze postanowili następnie wykupić napastnika, a ten nagle stał się najskuteczniejszym nie tylko w lidze niemieckiej, ale w ogóle we wszystkich pięciu czołowych ligach Europy. Dwa tygodnie temu Guirassy wyrównał rekord Roberta Lewandowskiego - dziesięć goli w pięciu meczach, co dało mu fenomenalną średnią dwie bramki na jedno spotkanie. Reprezentant Gwinei nie chciał jednak na tym poprzestać - wprawdzie przed tygodniem nie poprawił swojego dorobku, ale w sobotę trafił aż trzykrotnie i poprowadził VfB Stuttgart do wygranej 3:1 z VfL Wolfsburg. Obecnie na swoim koncie ma więc aż trzynaście bramek w siedmiu spotkaniach - to rekord Bundesligi. Do tej pory najlepszym osiągnięciem było jedenaście goli w siedmiu pierwszych kolejkach. Koncertowy mecz "Królewskich". Bellingham trafia jak na zawołanie Hat-trick w piętnaście minut W meczu z Wolfsburgiem do przerwy prowadzili goście. W drugiej połowie sygnał do ataku dał jednak właśnie Guirassy, choć na jego festiwal strzelecki trzeba było nieco poczekać. Stuttgart za sprawą swojego kapitalnego snajpera wyrównał w 67. minucie. W 78. minucie było 2:1, a w 82. już 3:1 - na skompletowanie hat-tricka Guirassy potrzebował zatem tylko kwadransa. W klasyfikacji strzelców Bundesligi Guirassy ma prawie... dwa razy więcej goli niż zawodnicy z drugiego miejsca - Jonas Wind z Wolfsburga i Harry Kane z Bayernu Monachium mają na koncie siedem trafień. Forma superstrzelca Stuttgartu sprawiła, że jego klub zajmuje pierwszą lokatę w tabeli Bundesligi z sześcioma wygranymi i jedną porażką. Niewykluczone, że rewelacyjny 27-latek już niedługo znajdzie się na celowniku znacznie słynniejszych drużyn. To jeszcze nie koniec. Legia mocno uderzy w Holendrów