Spora część ekspertów i fanów twierdzi, że polityka Bayernu niszczy ligę, bo żadna drużyna nie jest w stanie rywalizować z klubem z Bawarii. Borussia Dortmund, która w 2011 i 2012 roku sięgnęła po mistrzowski tytuł, straciła na rzecz Bayernu dwóch najlepszych piłkarzy - Maria Goetzego oraz Roberta Lewandowskiego i jak wielka była to strata, najlepiej świadczy kryzys, jaki obecnie przechodzi w Bundeslidze. Niemiecka prasa już od kilku miesięcy rozpisuje się, że BVB wkrótce straci kolejną gwiazdę - Marco Reusa, a zdają się to potwierdzać komentarze szefów Bayernu. Nic więc dziwnego, że między Borussią a Bayernem panuje "zimna wojna". Karl-Heinz Rummenigge przekonuje jednak, że pozostałe kluby Bundesligi powinny być wdzięczne Bayernowi, że sprowadza najlepszych piłkarzy ligi. "Czemu jest tak głośno, gdy bierzemy gracza jednego z naszych rywali? Jeśli nie zakontraktowalibyśmy Goetzego i Lewandowskiego, odeszliby do zagranicznych klubów i nie grali w Bundeslidze" - stwierdził szef Bayernu. "Obaj sprawiają, że Bundesliga jest atrakcyjniejszą ligą. Goetze miał szaloną ofertę z Manchesteru City, a Real Madryt desperacko chciał pozyskać Lewandowskiego. Czy to byłoby lepsze dla Bundesligi?" - pytał Rummenigge, a jego słowa cytuje goal.com powołując się na "Spiegel".