Niemiecki Bild informował ostatnio, że w Bayernie Monachium lada dzień nadejdzie wielki przewrót, który nadzorować będzie sam Uli Hoeness, powracający z emerytury były prezydent klubu. Według mediów kibice będą mogli spodziewać się dwóch rzeczy - zwolnienia Olivera Kahna ze stanowiska szefa "Die Roten" i przeznaczenia rekordowej sumy pieniędzy na letnie transfery. Wydaje się, że odejście Olivera Kahna z Bayernu Monachium jest już przesądzone. Inna niemiecka gazeta TZ potwierdza, że działacze już podjęli decyzję o jego zwolnieniu. Legendarny bramkarz jest negatywnie postrzegany nie tylko przez nich, ale również przez kibiców i samych piłkarzy "Die Roten". Czytaj również: Kataklizm w Bayernie. Szykuje się w ielki przewrót. Były prezydent wkracza do akcji Fatalny sezon wywoła rewolucję w Bayernie Monachium Szatnia ma Kahnowi za złe głównie ciągłe krytykowanie gry drużyny, a czarę goryczy przelać miały słowa po meczu z RB Lipsk. Były golkiper reprezentacji Niemiec powiedział wówczas otwarcie, że zespół nie funkcjonował w inteligentny sposób. Szczególnie nieswojej w tej sytuacji czuje się starszyzna klubu, która była przyzwyczajona do medialnej ochrony ze strony Karla-Heinza Rummenigge i Uliego Hoenessa - byłych szefów Bayernu. Piłkarza mają mieć wrażenie, że fatalne w skutkach decyzje Olivera Kahna są zasłaniane ich słabszą grą i nie akceptują takiej sytuacji. Wiele wskazuje na to, że legenda klubu w tym momencie jest już skreślona na każdym możliwym szczeblu. Głównym kandydatem do zastąpienia Olivera Kahna jest ustępujący dyrektor finansowy Jan-Christian Dreesen. Do pracy w Bayernie Monachium powrócić mają również wspomniani wyżej Hoeness i Rummenigge, którzy pełniliby funkcję doradców Dreesena i Salihamidzicia.