Bieżący sezon dla SV Darmstadt jest skrajnie nieudany. Drużyna w 24 meczach odniosła zaledwie dwa zwycięstwa i znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli Bundesligi z dorobkiem zaledwie trzynastu punktów. Do znajdującego się na "bezpiecznej" pozycji VfL Bochum klub z Hesji traci dwanaście "oczek", co oznacza, że dziesięć kolejek przed końcem widmo spadku z elity jest całkiem realne. Właściwie, patrząc na postawę zawodników prowadzonych przez Torstena Lieberknechta, musiałby się zdarzyć mały cud, aby uniknąć relegacji. W ostatnim spotkaniu w kompromitującym stylu ulegli na swoim boisku FC Augsburg 0:6, co po raz kolejny pokazało, że bardzo odstają od pozostałych drużyn W Bundeslidze. Taki wynik wywołał wściekłość kibiców, którzy dali temu upust w sposób, którego nie chcielibyśmy oglądać na stadionach w XXI wieku. Skandaliczne sceny w Bundeslidze. Kibic dał upust frustracji Po końcowym gwizdku fani podeszli pod trybunę, zajmowaną przez najbardziej zagorzałych kibiców, skąd dobiegały gwizdy, buczenie i wyzwiska. Na tym jednak się nie skończyło. Na murawę przedarł się bowiem wściekły fan, który swoją frustrację, spowodowaną wynikiem i fatalną postawą piłkarzy w tym sezonie, postanowił wyładować właśnie na zawodnikach i członkach sztabu szkoleniowego. Niemal całą piłkarską Europę obiegły sceny, jak wściekły mężczyzna, żywo gestykulując i krzycząc musztruje piłkarzy na murawie. A ci pokornie słuchają, nie chcą eskalować konfliktu z kibicami. Chociaż ostatecznie skończyło się na "rozmowie", to z pewnością nie są sceny, które chcielibyśmy oglądać na stadionach w XXI wieku. Na Zachodzie, najwyraźniej nie do końca sobie poradzili, bo problemy z kibicami wracają. Nawet przy tak katastrofalnej postawie, jaką prezentują piłkarze Darmstadt, do takich scen nie ma prawa dochodzić.