Atmosfera w biurach Borussii Dortmund w ostatnich miesiącach była wyjątkowo napięta. Wpływ na to miała postawa zatrudnionego w maju na stanowisko koordynatora sportowego Slavena Stanicia. Serb nawiązał współpracę z BVB w maju 2023 roku, jednak niemal od początku nie układała się ona po myśli obu stron. Zarzewiem konfliktu stały się wypowiedzi Stanicia po meczu Ligi Mistrzów z AC Milanem, który Borussia Dortmund zremisowała 0:0. Pod koniec listopada dziennikarze redakcji "SportBild" ujawnili, że koordynator sportowy miał wygłosić wiele niepochlebnych komentarzy pod adresem trenera Edina Terzicia. Od tamtej pory konflikt między szkoleniowcem i działaczem narastał, a to z kolei zbiegło się w czasie z innymi kontrowersyjnymi wydarzeniami. Kierownictwo niemieckiego klubu zauważyło, że do mediów przecieka wiele informacji, które powinny pozostać w "szatni". W środę Borussia Dortmund zmierzy się na wyjeździe z VFB Stuttgart w meczu 1/8 finału pucharu Niemiec. Podczas konferencji prasowej przed spotkaniem zawrzało. Rzecznik prasowy klubu, Sven Westerschulze uniemożliwił Edinowi Terziciowi udzielenie odpowiedzi na pytanie o relacje ze Staniciem. Był to jasny sygnał, że klub wkrótce dojdzie do zmian w zarządzie klubu. Borussia Dortmund zwolniła działacze z poważnymi oskarżeniami Już we wtorek niemieccy dziennikarzy informowali, że Slaven Stanic na pewno zostanie zwolniony z funkcji koordynatora sportowego. Kierownictwo Borussii Dortmund oskarżyło Serba o jawne dyskredytowanie trenera, a także medialne przecieki prosto z klubu. Decyzję o rozstaniu z działaczem potwierdził dyrektor sportowy, Sebastian Kehl. Głównym orędownikiem zwolnienia Slavena Stanicia był prezes zarządu Borussii Dortmund - Hans-Joachim Watzke. Przekonał on Sebastiana Kehla, że zachowania prezentowane przez koordynatora sportowego są nieakceptowalne, a jego wpływ na drużynę jest destrukcyjny. Tym samym rozstano się z nim po nieco ponad pół roku.