<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj!</a> Na rynku niemieckim ukazała się niedawno autobiografia napastnika Bayernu Monachium Roberta Lewandowskiego pt. "Robert Lewandowski: Meine wahre Geschichte" (Moja prawdziwa historia). Niektóre fragmenty książki są zaskakujące. Szczególnie zadziwiające są wspomnienia piłkarza z dzieciństwa i okresu dojrzewania. Okazuje się bowiem, że "Lewy" nie zawsze był grzecznym chłopcem. "Zdarzało mi się jechać na policję z kolegami i stamtąd uciekać. Za nami ruszał wtedy pościg i zabawa była przednia. Dziś oczywiście wydaje się to głupie, ale jako nastolatek człowiek robi różne głupstwa" - pisze zawodnik, który przyznał, że zatargi z przedstawicielami prawa zdarzały mu się częściej. "Kiedyś obrzuciliśmy funkcjonariuszy policji kubkami po jogurtach, innym razem skórkami od bananów. Nie zawsze byłem cichym i spokojnym dzieckiem" - podkreśla. Młody Lewandowski już w młodości zdradzał także upodobanie do szybkich samochodów. "Auto moich rodziców pożyczałem wielokrotnie! Byłem wtedy nieletni i nie miałem jeszcze prawa jazdy, ale lubiłem te przejażdżki" - ujawnia piłkarz. "Zawsze potrzebowałem adrenaliny. Do dzisiaj lubię szybką jazdę samochodem. Mój rekord prędkości to 320 kilometrów na godzinę" - chwali się Lewandowski. <a href="http://sport.interia.pl/bundesliga/news-robert-lewandowski-wspomina-dziecinstwo-w-swojej-autobiograf,nId,2161165,nPack,2">CZYTAJ DALEJ. WIĘCEJ ANEGDOT O "LEWYM" - KLIKNIJ TUTAJ!</a>