<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj!</a> Borussia Dortmund już dzisiaj o 18.30 zagra z Bayernem Monachium (transmisja w Eurosporcie 2). To będzie mecz największych gigantów Bundesligi, ale i starcie jej najlepszych snajperów - Roberta Lewandowskiego i Pierre’a-Emericka Aubameyanga. Jeszcze nigdy w historii Bundesligi po 23 kolejkach dwaj najlepsi strzelcy nie mieli na swoim koncie łącznie 45 goli. Tymczasem w obecnym sezonie "Lewy" ma już 23 bramki, a Aubameyang tylko o jedną mniej! Snajperzy idą łeb w łeb, a ich walka o koronę króla strzelców będzie zapewne trwała aż do ostatniej kolejki ligi niemieckiej. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej dwóm zawodnikom, których rywalizacja elektryzuje całe Niemcy! Na początek dobra informacja dla polskich kibiców - według statystyk to "Lewy" częściej trafia do siatki rywali. Napastnik Bayernu zdobywa bramkę średnio co 84 minuty, natomiast jego rywal strzela gola co 91 minut. Gołym okiem widać, że Polak jest zawodnikiem bardziej zaangażowanym w grę drużyny. Ma dokładnie 866 kontaktów z piłką, a snajper Borussii aż o 300 mniej. Lewandowski wymienia też średnio ponad 23 podania w jednym spotkaniu, przy 18 Aubameyanga. Gracz Bayernu na boisku ciężko pracuje dla zespołu, o czym czasem zapomina as Borussii. Dowody? Lewandowski przebiega prawie 10,5 km na mecz, a jego rywal prawie o kilometr mniej. Chociaż obaj są snajperami wyborowymi, to mocno się od siebie różnią. "Lewy" doskonale czuje się w ataku pozycyjnym, potrafi świetnie przetrzymywać piłkę nawet wtedy, gdy atakuje go kilku obrońców. Polak to nie tylko dobry snajper, ale też atleta, który niejednego rywala potrafi przestawić jak niepotrzebny mebel. Aubameyang ma z kolei zupełnie inny atut. Jest nim szybkość. Piłkarz Borussii rozpędza się błyskawicznie niczym Usain Bolt, a kiedy już ucieknie obrońcom, pakuje piłkę do siatki. Reprezentant Gabonu - w przeciwieństwie do "Lewego" - najlepiej czuje się w kontrataku, kiedy może włączyć piąty bieg i zrobić użytek ze swojego nieziemskiego przyspieszenia. Wszystko wskazuje na to, że w dzisiejszym meczu obaj będą mieli okazję wykorzystać swoje atuty, bo eksperci przewidują, że to Bayern będzie naciskał, a Borussia poszuka swoich szans w błyskawicznych kontrach. Były trener obu niemieckich gigantów - Ottmar Hitzfeld - twierdzi, że spotkanie zakończy się remisem, choć to Bawarczycy są faworytami. "Bayern jest niesamowicie konsekwentny. Z każdym rywalem gra podobnie, zawsze stara się wymieniać setki podań i mało kto jest w stanie sobie z tym poradzić" - twierdzi słynny szkoleniowiec.