Od dekad toczy się dyskusja, czy to moralne, aby płacić oszałamiające kwoty za gwiazdy futbolu, ale rzeczywistość pokazuje, że w świecie piłki innej drogi nie ma. Nawet szefowie Bayernu Monachium musieli zweryfikować swoją filozofię, której przez lata byli wierni i w minionym okienku prawie dwukrotnie przebili swój rekord wydatków na jednego piłkarza, pozyskując Lucasa Hernandeza za 80 mln euro. Nie ma wątpliwości, że najlepsi piłkarze będą coraz drożsi, ale "Lewemu" nie podoba się rosnący ostatnio w siłę trend płacenia szalonych pieniędzy za bardzo młodych zawodników. - Są młodzi gracze, z nowego pokolenia, przed którym od razu rozwija się czerwony dywan. Kosztują niewiarygodne pieniądze i to w bardzo młodym wieku. Tymczasem ci piłkarze wciąż muszą się rozwijać, nie gwarantują jeszcze sukcesu - podkreślił Robert Lewandowski. Pozyskanie takiego zawodnika staje się problemem, bo wywraca do góry nogami strukturę płacową w drużynie. Tymczasem "Lewy" przekonuje, że: - Aby odnieść sukces, potrzeba odpowiedniego połączenia młodych i starszych piłkarzy. Polski napastnik skończył w sierpniu 31 lat i coraz wyraźniej dostrzega różnicę pokoleniową w dzisiejszej piłce. Zwrócił uwagę na to, że dzisiaj droga piłkarza do wielkiego futbolu wygląda inaczej niż przedstawicieli starszego pokolenia. Wielu młodych zawodników przechodziło szkolenie w akademiach, w innych warunkach niż kiedyś ich obecnie starsi koledzy i z tego powodu wymagają innego podejścia. Poza tym nowe pokolenie dorastało z telefonem komórkowym w dłoni, tym ważniejsze jest więc wypracowanie odpowiednich relacji w szatni pomiędzy grupami, które może dzielić nawet cała dekada. Lewandowski podkreślił, że z tego powodu bardzo dużo zależy od trenera, który musi być "elastyczny i pośredniczyć między pokoleniami". Czy nowe pokolenie jest lepsze od poprzedniego? Czterokrotny król strzelców Bundesligi ocenił, że żadna generacja nie jest lepsza od innej tylko świat po prostu się zmienia. MZ Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę