Polski napastnik po raz kolejny "musi" się tłumaczyć ze swojej wspaniałej serii, kiedy w sześciu meczach strzelił 15 goli zarówno w barwach Bayernu Monachium, jak i reprezentacji Polski. "To jest część mojej 'medialnej pracy'. Muszę się czasami powtarzać, choć wolałbym pójść do domu i skupić się na następnym meczu. Jestem jednak świadomy, że ludzie ciągle o tym mówią i piszą. Staram się wyłączyć od tego wszystkiego i nie skupiać na medialnej otoczce. Ważniejsze jest, aby skupić się na sesji treningowej, tam ciężko pracować i skumulować energię na następnym spotkaniu - jak strzelić więcej goli, jak wygrać. Ja mocno stąpam po ziemi, jestem opanowany. Zdaję sobie sprawę, że trzeba zachować równowagę. To inni ludzie ciągle o tym mówią i piszą" - powiedział Lewandowski. Skuteczność, którą Polak prezentuje, na pewno pomaga mu obecnie w zachowaniu zimnej krwi pod bramką. "Zawsze trzeba wierzyć w swoje umiejętności. Wiem, że podczas meczu pojawią się okazje bramkowe. To kwestia czasu, kiedy zacznę zamieniać te sytuacje na gole. Cieszę się z tej strzeleckiej serii i mam nadzieję, że nadal będę skuteczny. Wiem, że jest to możliwe i ciężko będę na to pracował, zresztą jak zawsze" - tłumaczył zawodnik Bayernu. Co w jego grze jest wypracowane, a co przychodzi mu naturalnie? "Próbuję poprawić każdy aspekt swojej gry - nawet, gdy czuję, że mogłem już osiągnąć w czymś doskonałość. Taka jest natura piłki nożnej, trzeba się poprawiać. Musisz systematycznie pracować nad każdym elementem. Instynkt może ci czasami pomóc, ale jest czas, kiedy trzeba pracować nad pewnymi elementami swojej gry na treningach. Kiedy ciężko pracujesz, skupiasz się na detalach, możesz nawet nie zauważyć, ale zaczynasz pewne rzeczy robić automatycznie w trakcie meczu. To jest piękno piłki nożnej. Nawet jeśli moja prawa noga jest lepsza od lewej, to muszę ciężko pracować nad nimi obiema" - powiedział Lewandowski. Polak był ostatnio bardzo skuteczny. Czy to zmieniło podejście do niego trenera Josepa Guardioli? "Nie sądzę. Jest takie samo. Jestem pewny, że jest szczęśliwy po moich bramkach, ale on chce, bym grał dobrze w piłkę i pomagał kolegom. Wiem, że nie muszę strzelić gola w każdym meczu, by szkoleniowiec był zadowolony z mojego występu. Czasami dla niego ważniejsze jest moje poruszanie po boisku, jak wykorzystuję przestrzeń i jak ogólnie się prezentuję. Gole pomagają nie tylko mi, ale całej drużynie. Trener nie oczekuje ode mnie tylko bramek. Nie jestem napastnikiem, który czeka na piłkę w polu karnym. Ruszam się, podaję i wyszukuję szanse dla innych" - mówił Lewandowski. Teraz przed Bayernem trudny dwumecz w Lidze Mistrzów. Już we wtorek zmierzą się na wyjeździe z Arsenalem, którego dwa tygodnie później podejmą w Monachium. "Arsenal to bardzo trudny przeciwnik. W tej edycji Ligi Mistrzów jeszcze nie zdobyli żadnego punktu i dlatego bardzo ich potrzebują. Także w starciach z nami. To nie będzie łatwy rywal do pokonania. Czasami jednak łatwiej gra się przeciwko drużynom jak Arsenal, które grają podaniami, a nie tylko parkują autobus w w polu karnym i przez cały mecz się bronią. To mogą być bardzo interesujące pojedynki, z których, mam nadzieję, Bayern wyjdzie zwycięsko" - zakończył Lewandowski. Interia zaprasza na tekstową relację na żywo z meczu Arsenal - Bayern. Początek 20 października o 20.45 Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Zobacz sytuację w grupie F Ligi Mistrzów