Polak już wyrównał swój wynik z poprzedniego sezonu. Wówczas jednak do zdobycia 17 bramek potrzebował 31 spotkań, a teraz tylko 17. Teraz Lewandowski może wyznaczać sobie kolejne cele. A takim może być choćby pobicie wyniku z sezonu 2013/2014, gdy strzelił 20 bramek w 33 spotkaniach ligowych Borussii Dortmund.W tym sezonie Polak goni także Pierre'a-Emericka Aubameyanga. Napastnik z Dortmundu ma bramkę więcej, do tego jego zespół w sobotę gra z Borussią Moenchengladbach.Walka o koronę będzie jednak bardzo zacięta. - Aubameyangowi będzie łatwiej, bo gra ułożona jest pod niego. Z kolei w Bayernie jest więcej osób do strzelania goli. Szczególnie jak dojdzie Arjen Robben. Bo mimo tych wszystkich spekulacji, wrócił do składu i było widać, że gra pod siebie, a nie dla zespołu - uważa Sławomir Chałaśkiewicz, który występował w Bundeslidze.Były zawodnik m.in. Hansy Rostock uważa jednak, że rywalizacja w klasyfikacji strzelców może trwać do ostatnich meczów. - Robert ma mocną pozycję i powinien grać, ale musi strzelać bramki! Po pięknym okresie znów miał bowiem okres zawahania - uważa Chałaśkiewicz.