"Wygrałem wszystko, co mogłem z Bayernem. Zarówno zespołowo, jak i indywidualnie. Z drugiej strony Ronaldo nie wygrał niczego" - tłumaczył Ribery. O frustracji piłkarza Bayernu napisał "AS", na którego powołuje się goal.com. "Nie jestem smutny z tego powodu, że nie wygrałem plebiscytu, ale to trochę boli. Zasłużyłem na Złotą Piłkę" - powiedział Francuz, który był faworytem m.in. szefa UEFA - Michela Platiniego. Według Ribery'ego przyznanie nagrody piłkarzowi Realu Madryt po tym, jak czterokrotnie z rzędu plebiscyt wygrywał napastnik Barcelony Lionel Messi, było decyzją polityczną. Ribery zajął dopiero trzecie miejsce, choć mógł się pochwalić w gronie finalistów największymi sukcesami - w 2013 roku triumfował w Lidze Mistrzów i klubowych mistrzostwach świata oraz w Bundeslidze i Pucharze Niemiec. Francuz skrytykował także nagrodę FIFpro World XI. Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych co roku wybiera 11 najlepszych piłkarzy - od bramkarzy po napastników. "W jedenastce znalazło się tylko trzech piłkarzy Bayernu. To szaleństwo. Zasłużyli na to także: Mueller, Alaba, Schweinsteiger i Robben. Zdobyliśmy pięć tytułów i tworzyliśmy historię" - przekonywał Ribery. "W dodatku w jedenastce brakuje piłkarzy Borussii Dortmund. Gdzie są Goetze i Lewandowski? To niemożliwe" - gwiazdor Bayernu nie krył oburzenia.