- To wstyd, że ten wspaniały mecz został zepsuty przez czerwoną kartkę dla Naby'ego Keity - wściekał się szkoleniowiec RB Lipsk. Piłkarz Lipska w 53. minucie obejrzał drugą żółtą kartkę, gdy powstrzymywał w strefie środkowej rozpędzonego Roberta Lewandowskiego. - Keita też wcześniej był dwukrotnie faulowany i sędzia nic nie zrobił. A potem za dwa faule wyrzucił zawodnika - grzmiał szkoleniowiec wicemistrza kraju. - Nie rozumiem tej kartki. Sędzia nie był na odpowiednim poziomie. Mecz z Bayernem zawsze jest ciężki, do tego doszło fatalne sędziowanie. Wszystko było przeciwko nam - mówił Hasenhuettl, dużo czasu poświęcając sędziemu Feliksowi Zwayerowi. - Chłopcy mogą być dumni z siebie, ale to nie umniejsza ich frustracji, którą widziałem w szatni. Dali z siebie wszystko, ale nie zostali nagrodzeni - podkreślił trener RB Lipsk. Wiele kontrowersji wywołały też inne decyzje sędziego. W pierwszej połowie podyktował on rzut karny dla Lipska, ale po konsultacji z asystentem zmienił decyzję, wskazując na rzut wolny. Arturo Vidal zaczął faulować Emila Forsberga przed polem karnym, by ostatecznie przewrócić go już w szesnastce. W drugiej połowie gospodarze otrzymali z kolei karnego po wątpliwym faulu Jerome'a Boatenga na Yussufie Poulsenie. Na gola z karnego Forsberga szybko odpowiedział Thiago. W serii rzutów karnych nie pomylił się Lewandowski, nie trafił za to snajper gospodarzy Timo Werner. Puchar Niemiec: wyniki, strzelcy, terminarz WS