Obie bramki dla HSV zdobył Pierre-Michel Lasogga (54. i 68. minuta). Niemiec ma już sześć trafień w tej edycji DFB-Pokal i jest pod tym względem najskuteczniejszy. Hamburger SV, który w ubiegłym sezonie spadł z ekstraklasy po raz pierwszy w historii, zajmuje drugie miejsce w tabeli drugiej dywizji, natomiast zespół Paderborn jest w niej na czwartej pozycji i ma siedem punktów straty. "Jeśli będziemy w lidze grać tak jak dzisiaj, to nic nie stanie nam na drodze do awansu do Bundesligi" - podsumował Lasogga. Spotkaniu tej pary towarzyszyła atmosfera skandalu sprzed 15 lat. Wówczas, również w Pucharze Niemiec, sędzia Robert Hoyzer przyznał drużynie z Paderbornu dwa wątpliwe rzuty karne, a także ukarał jednego z piłkarzy HSV czerwoną kartką, i ostatecznie uchodzący za faworytów hamburczycy przegrali 2:4. Później okazało się, że Hoyzer był uwikłany w aferę związaną z ustawianiem meczów. W drugim wtorkowym ćwierćfinale trzeci w tabeli Bundesligi RB Lipsk wygrał na wyjeździe z piętnastym Augsburgiem 2:1 po dogrywce. Decydująca bramka padła w doliczonym czasie drugiej połowy dogrywki z rzutu karnego, który wykorzystał Marcel Halstenberg. Goście mogli wygrać już wcześniej - prowadzili 1:0 po golu Timo Wernera w 74. minucie. Jednak w jednej z ostatnich akcji drugiej połowy do wyrównania zdołał doprowadzić Islandczyk Alfred Finnbogason. W pozostałych parach w środę Bayern Monachium podejmie drugoligową ekipę Heidenheim, natomiast w Gelsenkirchen zmierzą się dwie ekipy ekstraklasy: Schalke 04 i Werder Brema. Półfinały zostaną rozegrane 23-24 kwietnia, a finał zaplanowano na 25 maja.