Bundesliga. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj! VfB Stuttgart jest rewelacją ostatnich tygodni w Bundeslidze. Drużyna Juergena Kramnego w ostatnich dziewięciu meczach doznała tylko jednej porażki i pnie się w górę tabeli. Eksperci zachwycają się siłą ofensywną ekipy ze Stuttgartu, ale kluczową rolę w zespole odgrywa także polski bramkarz Przemysław Tytoń. Niemieckie media nazywają go "tytanem w bramce", a zachwycony jego dyspozycją jest także dyrektor sportowy zespołu Robin Dutt. "Tytoń przekroczył wszelkie oczekiwania. Polak i Mitchell Langerak sprawiają, że mamy mocną obsadę bramki i jesteśmy spokojni" - skomentował Dutt. "Przy takiej formie Tytonia nie ma szans, żeby Langerak wskoczył do pierwszego składu. Ponadto, uważnie obserwujemy kontrakty naszych zawodników, które wygasają w lecie tego i przyszłego roku. Monitorujemy także sytuację Polaka" - dodał dyrektor sportowy Stuttgartu. Obecna umowa Tytonia z niemieckim klubem wygasa w czerwcu 2017 roku, ale wszystko wskazuje na to, że bramkarz wkrótce dostanie propozycję podpisania nowego kontraktu. W dziewięciu meczach za kadencji nowego szkoleniowca Juergena Kramnego Polak ma znakomitą średnią ocen 2,33 (wg "Kickera", gdzie 1 to najwyższa nota) i wszystko wskazuje na to, że wkrótce jego dobra gra zostanie wynagrodzona. Tytoń trafił do Stuttgartu z PSV Eindhoven w lecie ubiegłego roku za około milion euro. W obecnym sezonie rozegrał łącznie 23 mecze w Bundeslidze i Pucharze Niemiec. Wpuścił 37 goli, a pięć razy zachował czyste konto.