Funkcjonariusze policji zjawili się przed posiadłością gwiazdora Bayernu w Monachium-Bogenhausen, ponieważ włączył się alarm, sygnalizujący włamanie.Bild precyzuje, że na miejsce zjechali się stróże prawa zarówno w mundurach, będący na służbie, jak również w cywilu. Po krótkich poszukiwaniach na szczęście okazało się, że alarm, który nagle się uruchomił, był fałszywy. Rzecznik policji Florian Hirschauer potwierdził "Bildowi", że wokół posesji, zlokalizowanej w eleganckiej dzielnicy, odbyła się operacja policyjna.