Podczas letniego okienka transferowego Robert Lewandowski po ośmiu sezonach gry w Bayernie Monachium postanowił zmienić barwy klubowe i przejść do Barcelony. Bawarczycy zostali z tylko jednym środkowym napastnikiem w kadrze. Eric Maxim Choupo-Moting nie gwarantuje jednak wymaganego poziomu, a na "szpicy" grają Thomas Mueller, Serge Gnabry czy Sadio Mane. Bayern kupi napastnika? "Przyjrzymy się okazjom" Jak pokazywał w ostatnich latach Manchester City, żeby wygrywać, nie trzeba wychodzić na każdy mecz z "dziewiątką" w podstawowym składzie. Mistrzowie Niemiec od dawna są jednak kojarzeni z bramkostrzelnymi snajperami. Wydaje się, że zarząd będzie próbował takowego kupić. Na ten temat zabrał głos sam prezes klubu Herbert Hainer. - Niestety tacy zawodnicy jak Lewandowski, którzy gwarantują 25-30 bramek, nie trafiają się jak piasek nad morzem. Nie jest tak łatwo ich znaleźć. Myślę, że to nie jest przede wszystkim kwestia pieniędzy, to musi być odpowiedni zawodnik na rynku. Bayern w przeszłości zawsze grał z napastnikiem, to dość oczywiste. Szczególnie w ostatnich ośmiu latach Robert grał wybitnie. Nasz dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić stale podróżuje po świecie. Jeśli pojawi się dla nas jakaś okazja, na pewno się jej przyjrzymy - przyznał. 68-latek nie omieszkał jednak pochwalić zawodników, których obecnie ma w zespole. - Mamy świetnych graczy, nie ma co do tego wątpliwości. Kiedy patrzę na nasz atak z Leroyem Sane, Sadio Mane, Thomasem Muellerem, Gnabry'm, Comanem - oni wszyscy są piłkarzami światowej klasy. Muszą tylko umieszczać piłkę w siatce - zakończył. Najbliższe miesiące pokażą, czy problem skuteczności zostanie rozwiązany na rynku transferowym. W mediach wiele się mówi o zainteresowaniu Harry'm Kane'em z Tottenhamu. Czytaj także: Gwiazdor nie zagra w meczu Ligi Mistrzów