Bayern Monachium nie wygrał na krajowym podwórku czterech kolejnych spotkań, co jest najgorszą serią od ponad 20 lat. Poprzednio taki przypadek miał miejsce w sezonie 2001/2002. Giganta skarcił w sobotnie popołudnie FC Augsburg, w barwach którego pierwsze skrzypce grał Polak, Rafał Gikiewicz. Łącznie obronił siedem strzałów na bramkę, a w samej końcówce popisał się bardzo efektowną paradą po uderzeniu... Manuela Neuera. Julian Nagelsmann unika odpowiedzi. "Powiecie, że tęsknię za Lewandowskim" Po końcowym gwizdku w drużynie mistrzów Niemiec panowały minorowe nastroje. Dyrektor sportowy, Hasan Salihamidzić wprost przyznał, że "atmosfera siadła", a zespół nie może pozwolić sobie na kolejną wpadkę. W ogniu pytań znalazł się trener, Julian Nagelsmann. Gdy jeden z dziennikarzy chciał się dowiedzieć, czy w zespole brakuje aktualnie typowego egzekutora, tzw. "dziewiątki", odpowiedział niezwykle wymijająco. - Jakie będzie mieć znaczenie, gdy odpowiem "tak", a jakie, gdy stwierdzę, że nie? - żachnął się. - Nie ma znaczenia, co teraz powiem. Jeśli stwierdzę, że takiego gracza nam nie brakuje uznacie, że nie dostrzegam problemu, jeśli powiem, że brakuje - powiecie, że tęsknię za Lewandowskim - dodał. Naglesmann podkreślił przy tym, że gdy spogląda na statystyki, jasno widzi, że jego zespół "powinien wygrać ten mecz". Fakty są jednak bezlitosne: Bayern na komplet punktów w Bundeslidze czeka od 21 sierpnia.