Terrorystyczny atak Hamasu na Izrael, do którego doszło 7 października, wstrząsnął całym cywilizowanym światem. Tylko pierwszego dnia poinformowano o kilkuset ofiarach śmiertelnych i ponad 2000 osób ciężko rannych. Nieznane pozostają liczba i los zakładników. Uderzenie palestyńskich terrorystów i jego następstwa są szeroko komentowane w mediach europejskich. Od kilku dni w Niemczech niemal codziennie pojawia się w tym kontekście nazwisko piłkarza Bayernu Monachium - Noussaira Mazraouiego. Zadbał o to sam, choć może nie do końca w pełni świadomie. Izrael opłakuje swoich sportowców. Pływacka mistrzyni zginęła w walce Mazraoui ma kłopoty. Musi wybrać - albo Hamas, albo profesjonalna piłka Mnóstwo kontrowersji wzbudza aktywność piłkarza w mediach społecznościowych. Posty przez niego zamieszczane wskazują, że sympatyzuje on z arabskimi agresorami. To nie mogło umknąć uwadze opinii publicznej. "I nie myślcie, że Allah nie zważa na to, co robią ci, którzy dopuszczają się niesprawiedliwości. On powstrzymuje ich tylko do dnia, w którym ich oczy zastygną z przerażenia" - to cytat z Koranu, jaki pojawił się na instagramowym koncie Mazraouiego. 25-latek urodził się w Holandii, ale posiada również paszport marokański. Jest muzułmaninem. Latem 2022 roku związał się z Bayernem pięcioletnim kontraktem. Wielka rywalka Igi Świątek zabrała głos ws. wojny. O tym może być głośno Część kibiców otwarcie domaga się natychmiastowego rozwiązania umowy reprezentanta Maroka. Z kolei "Bild" wystosował do władz monachijskiego klubu apel. "Bundesliga planuje zorganizować wydarzenie upamiętniające ofiary terroru Hamasu w nadchodzącej kolejce. Czy to możliwe, że w tym momencie na boisku będzie zawodnik, który jest gotów wspierać ten terror? Masową śmierć niewinnych ludzi? To byłoby nie do zniesienia!" - czytamy w odezwie "Bilda". "Dlatego piłkarz Bayernu Monachium Noussair Mazraoui musi wyraźnie zdystansować się od krwawych czynów Hamasu. I wyjaśnić, dlaczego z zadowoleniem przyjmuje nienawistne hasła z relacji nawołującej do zniszczenia Izraela. Jeśli tego nie zrobi w wiarygodny sposób, nie powinien już grać w lidze" - to dalszy fragment apelu. Sytuację zaognia fakt, że klubowym kolegą Mazraouiego jest Izraelczyk Daniel Peretz, trzeci bramkarz "Die Roten". Bayern jak na razie nie wydał żadnego komunikatu w tej sprawie.