"To było przyjemne spotkanie z dużą liczbą bramek. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa, ponieważ zrealizowaliśmy nasz plan" - powiedział Lewandowski telewizji Sky Sports. Borussia awansowała na pierwsze miejsce w tabeli, a Polak, który w tym sezonie Bundesligi zanotował już dziewięć trafień, został liderem klasyfikacji strzelców, wyprzedzając m.in. Vedada Ibiszevicia, zawodnika Stuttgartu. Ekipa z Dortmundu w bieżących rozgrywkach wygrała szóste z rzędu spotkanie na Signal Iduna Park, czym wyrównała swój rekord z sezonu 2003/04. W piątkowym meczu to jednak goście objęli prowadzenie. "Zanim tak się stało, mogło być już 2-0 dla nas" - mówił Juergen Klopp, trener Borussii. "Zaczęliśmy bardzo dobrze, walczyliśmy o każdą piłkę. Potem udało nam się wyrównać i wszystko potoczyło się po naszej myśli" - dodał szkoleniowiec, który w środę przedłużył umowę z klubem do 2018 roku. Oprócz Lewandowskiego na listę strzelców w zespole gospodarzy wpisali się także: Sokratis Papastathopoulos (pierwszy gol w barwach Borussii), Marco Reus i Pierre-Emerick Aubameyang. Całe spotkanie rozegrał Jakub Błaszczykowski. Jak długo zespół z Dortmundu pozostanie liderem Bundesligi zależy od sobotniego rozstrzygnięcia Bayernu Monachium, który zagra na wyjeździe z TSG Hoffenheim. Tymczasem przed Borussią kolejne wyzwanie. W środę podejmie na własnym stadionie Arsenal Londyn w czwartej kolejce Ligi Mistrzów. "Teraz skupiamy się już na tym pojedynku, gdzie również będziemy chcieli wywalczyć trzy punkty" - stwierdził Lewandowski. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi