W sobotnie popołudnie na Allianz Arena było dosyć blisko piłkarskiej sensacji - Bayern Monachium, lider tabeli Bundesligi, mocno męczył się z ekipą FC Augsburg, która co prawda dwa swoje poprzednie spotkania wygrała, ale mimo wszystko była zdecydowanie niżej notowana niż Bawarczycy. Dopiero w 82. minucie padł pierwszy - i jak się okazało jedyny w spotkaniu - gol, którego autorem był Robert Lewandowski. Kapitan naszej narodowej kadry bezbłędnie wykorzystał rzut karny - aczkolwiek bez niego z dużym prawdopodobieństwem starcie zakończyłoby się bezbramkowym remisem. Bayern Monachium - FC Augsburg. Gumny i Gikiewicz popisali się świetną grą Spora była w tym zasługa dwójki Polaków w barwach Augsburga - bramkarza Rafała Gikiewicza i obrońcy Roberta Gumnego, którzy zaprezentowali się od naprawdę dobrej strony. Obaj zresztą potyczkę z Bayernem rozpoczęli w pierwszej jedenastce, ale tylko Gikiewicz doczekał na boisku do ostatniego gwizdka. Gumny, który w pierwszej połowie raz za razem "chował do kieszeni" Gnabry'ego, a po zmianie stron skutecznie powstrzymywał Musialę, w okolicach 64. minuty musiał poprosić o trenera Markusa Weinzierla o zejście z boiska. Szkoleniowiec widząc, że jego podopieczny krzywi się co chwilę z bólu, niezwłocznie wymienił go na Raphaela Frambergera. Polski defensor, lekko utykając, zszedł z murawy, trzymając się wcześniej w okolicach mięśnia dwugłowego uda - wygląda więc na to, że to z tą częścią ciała był konkretnie problem, choć na razie oficjalnych komunikatów ze strony klubu brak. Tak czy inaczej pewną nadzieję daje fakt, że w tych okolicznościach obyło się nie tylko bez noszy, ale i przesadnie dużej asysty medyków. Robert Gumny był obserwowany przez Czesława Michniewicza Pomijając jednak problemy zdrowotne, Robert Gumny na pewno miło będzie wspominać ten mecz - zwłaszcza, że zabłysnął on przed selekcjonerem Czesławem Michniewiczem, który znalazł się na trybunach w Monachium. Nie ma wątpliwości, że to właśnie dla obrońcy Augsburga oraz stojącego między słupkami Gikiewicza Michniewicz przybył na ten mecz, bowiem "Lewy" ma bez wątpienia pewne miejsce w kadrze "Biało-Czerwonych". 23-latek z Augsburgiem związany jest od 2020 roku. Wcześniej występował on w barwach Lecha Poznań. Ostatnio był uwzględniony w reprezentacji Polski jeszcze za czasów Paulo Sousy - w listopadzie 2021 roku zasiadł na ławce podczas pojedynku z Węgrami.