Mane trafiał do Monachium przed rokiem za ponad 30 milionów euro, po kilku bardzo owocnych latach w Liverpoolu i z tytułem najlepszego piłkarza Afryki. W Bayernie miał wypełnić lukę po Robercie Lewandowskim i zostać nową wielką gwiazdą "Bawarczyków". Czas jednak brutalnie zweryfikował te plany, a kilkanaście miesięcy później 31-latka zabrakło nawet na pokładzie klubowego samolotu, który udał się na dalszą część tournee po Azji. Niemcy zachwyceni Polakiem. Pięć goli w czterech meczach. Bayern już czeka Piłkarze Bayernu tłumaczą, dlaczego Sadio Mane okazał się niewypałem Początek jego przygody z klubem nie wskazywał na katastrofę, wszystko jednak zepsuło się w drugiej części sezonu. Mane nie potrafił wrócić do formy po kontuzji i w 2023 roku zdobył tylko jednego gola. Do tego należy dodać także problemy pozaboiskowe, na czele z sytuacją z pierwszego meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów, kiedy Senegalczyk nie wytrzymał nerwowo i w szatni uderzył pięścią w twarz Leroya Sane. Sprawę teoretycznie udało się rozstrzygnąć polubownie, piłkarz oficjalnie przeprosił i poniósł karę, ale atmosfera wokół niego zrobiła się na tyle nieprzyjemna, że jego czas w klubie dobiegł końca. Wymowna była także sytuacja z niedawnej prezentacji Bayernu, po której Mane wybiegł z Allianz Arena i rzucił kilka niewybrednych słów w stronę dziennikarzy. Później jeszcze pojawił się na meczu towarzyskim Bayernu z Kawasaki Frontale, ale jak opisują niemieccy dziennikarze "wydawał się zupełnie obojętny", siedząc w czapce i słuchawkach. "Bild" stara się szukać powodów takiej sytuacji i zapytał o to samych piłkarzy Bayernu. Josip Stanisić upatruje tego w kontuzji. "Jednym z nich na pewno jest kontuzja. Na początku poprzedniego sezonu Sadio był naprawdę bardzo dobry i nie brakowało mu chęci. Myślę, że po kontuzji musiał ze sobą walczyć. Wszyscy wiemy, jaki jest ambitny. Sądzę, że jest pierwszym, który był rozczarowany sobą, gdy sprawy nie szły tak, jak się spodziewał. Trudno znaleźć jeden konkretny powód tego, że w Bayernie nie poszło mu tak dobrze, jak w Liverpoolu. Na pewno jednak nie można wszystkie zrzucić na niego czy na nas. Czasem tak po prostu jest" - powiedział. Kluczowe wieści w sprawie transferu Szczęsnego do Bayernu. Głos z Niemiec nie zostawia żadnych wątpliwości Joshua Kimmich zwraca z kolei uwagę na presję, która mogła przerosnąć Senegalczyka. Swoje zdanie dorzucił także Matthijs de Ligt, który trochę między słowami wskazał na szorstkie relacje Mane z klubowymi władzami. "Myślę, że Sadio jest topowym piłkarzem i takim samym człowiekiem. Czasami jednak jest tak, że w jednym klubie czujesz się dobrze, a w innym niekoniecznie. Tak naprawdę, to trudno to wyjaśnić. Każdy zawodnik wie, że jeśli w drużynie odczuwasz komfort, to na boisku będziesz prezentował się lepiej" - stwierdził. Sadio Mane będzie grał z Cristiano Ronaldo Według doniesień niemieckich mediów już tylko formalności dzielą Mane od nowego klubu. Ma on być kolejnym ze znanych zawodników, którzy karierę będą kontynuować na Bliskim Wschodzie. Senegalczyk ma bowiem dołączyć do Al Nassr, gdzie będzie miał okazję stworzyć duet z Cristiano Ronaldo.