"Bild" poinformował, że piłkarz nie kierował SUV-em, którym jechał, a siedział na tylnej kanapie. Policja stwierdziła, że przyczyną tragicznego wypadku było niedostosowanie prędkości do bardzo trudnych warunków atmosferycznych. Padał deszcz, nawierzchnia była śliska, a na dodatek podmuchy wiatru przekraczały 100 km/h. Auto wpadło w poślizg i uderzyło w drzewo. Malanda zginął na miejscu, a dwie inne osoby trafiły do szpitala w poważnym stanie. Belg grał na pozycji defensywnego pomocnika. Rozegrał w tym sezonie 10 meczów w Bundeslidze (trzy asysty), trzy w Lidze Europejskiej i dwa w Pucharze Niemiec. Od 2009 roku grał w kolejnych juniorskich drużynach narodowych swojego kraju. Władze Wolfsburga odwołały zaplanowany na sobotni wieczór wylot na zgrupowanie do RPA. W niedzielę zapadanie decyzja, czy obóz zostanie odłożony w czasie, czy też niemiecki klub zupełnie z niego zrezygnuje.