Efektowną bramkę dla Bayernu zdobył Robert Lewandowski, ale to gospodarze wygrali po golach Bradleya Wrighta-Phillipsa i Landona Donovana. Po spotkaniu Guardiola zapewne nie cieszył się z porażki, ale jeszcze bardziej zdenerwowały go ostre ataki Osvaldo Alonso i Willa Johnsona na Xherdana Shaqiriego i Bastiana Schweinsteigera. Szkoleniowiec Bayernu miał duże pretensje do trenera zespołu gwiazd MLS Caleba Portera oraz arbitra spotkania. - Nie zauważyłem go - powiedział Guardiola, pytany, dlaczego nie podał ręki Porterowi. - My próbowaliśmy przestrzegać zasad gry. Szanuję wysiłek moich piłkarzy - powiedział Guardiola. - Nie jest moim zadaniem zajmowanie się ich atakami. Jest inna osoba od tego - dodał trener Bayernu, odnosząc się do ostrych wejść piłkarzy z MLS. Porter mówił przed meczem, że Guardiola był jednym z jego idoli. Po spotkaniu bagatelizował sprawę ostrych ataków jego piłkarzy, mówiąc, że to były tylko drobne szczegóły całego spotkania.