Bayern Monachium dopadło "trzęsienie ziemi". Nikt nie spodziewał się, że Julian Nagelsmann może zostać zwolniony ze swojego stanowiska, a jednak tak się stało. "FC Bayern zwolnił trenera Juliana Nagelsmanna. Taką decyzję podjęli dyrektor generalny Oliver Kahn i dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić w porozumieniu z prezydentem Herbertem Hainerem. Następcą Nagelsmanna będzie Thomas Tuchel" - podano w komunikacie. Co spowodowało tak nagłą decyzję zarządu? Hipotez przybywa z każdą godziną. Dziennikarze Christian Falk i Tobias Altscheffl uważają, że mogło chodzić o dość słabe wyniki w Bundeslidze (Borussia Dortmund jest liderem o jeden punkt przed Bayernem). - Klub doszedł do wniosku, że winę za wyniki ponosi przede wszystkim Nagelsmann. Zespół stracił w tym roku dziesięć punktów i zajmuje dopiero drugie miejsce w tabeli przed Der Klassikerem. Zdaniem działaczy przerwa reprezentacyjna to idealna okazja do dokonania zmiany - powiedzieli. Kolejnym problemem był niedawny wyciek do mediów planów taktycznych Nagelsmanna na mecz z VfL Bochum. 35-latek był wściekły. - Jestem zły. Osoba, która ujawnia takie rzeczy, szkodzi piłkarzom. Krety są pod ochroną, więc ich poszukiwanie będzie bardzo trudne. Dla mnie ważne jest to, bym mógł spojrzeć na siebie w lustrze. Wątpię, by osoba dopuszczająca się takich rzeczy, mogła to zrobić. Dużo o tym myślę, bo zadaję sobie pytanie: jaki jest cel osoby, która to robi, na co liczy? Motyw nie jest dla mnie jasny. Nie może to być z powodów finansowych. To ułatwia sprawę przeciwnikowi - powiedział "Bildowi" (cytat za transfery.info). Partnerka Juliana Nagelsmanna wpłynęła na decyzję Bayernu? "Szatnia się bała" Wspomniany "Bild" może być następnym punktem zaczepienia w sprawie zwolnienia. W 2021 roku Nagelsmann rozszedł się z żoną, a jakiś czas później związał się z dziennikarką tej gazety Leną Wurzenberger. Gdy jej szefowie dowiedzieli się o ich związku, odsunęli ją od relacjonowania wydarzeń z Bayernu do działu dziennikarstwa kryminalnego. Wygląda jednak na to, że cała ta historia i tak mogła bardzo mocno zaszkodzić mistrzom Niemiec. Jak powiedział w rozmowie ze szwajcarskim "Blickiem" Markus Babbel, były stoper monachijczyków (1991-2000 r.), wspomniany związek był "wielkim tematem w szatni". "Dziewczyna Nagelsmanna była dużym problemem. Brakowało zaufania, niektórzy zawodnicy po prostu nie byli już w stanie przekazywać tego, co myślą. Bali się, że ich słowa wylądują w gazecie" - przyznał.