Saga transferowa dotycząca Frenkiego de Jonga ciągnie się już od wielu tygodni - i jak na razie jej końca nie widać nigdzie na horyzoncie. W teorii holenderski zawodnik już jakiś czas temu był niemal pewny przenosin do Manchesteru United - ostatecznie temat jednak znacząco przycichł, a z Katalonii zaczęły dochodzić głosy, że futbolista nie ma zamiaru w najbliższym czasie zmieniać klubowych barw. I choć na Old Trafford zdołał się już zameldować Casemiro, to wygląda na to, że "Czerwone Diabły" podejmą jeszcze jedną, ostatnią próbę dogadania się z Barceloną - a przynajmniej tak twierdzą brytyjskie dzienniki oraz amsterdamski "De Telegraaf". Problem polega jednak na tym, że United nie tylko będą wciąż mierzyć się z konkurencją ze strony Chelsea, ale również - i to na poważnie - z konkurencją ze strony Bayernu Monachium. Bayern Monachium chce mieć u siebie de Jonga. Oto plan Już od paru dni krążyły pogłoski na temat tego, że "Die Roten" obrali de Jonga na swój celownik, natomiast teraz "Mundo Deportivo" nie tylko potwierdza takie informacje, ale nawet podaje - za Gerardem Romero i jego kanałem Jijantes FC - konkretny plan mistrzów Niemiec. Bawarczycy będą bowiem chcieli powtórzyć manewr, który jakiś czas temu wykonali z Philippe Coutinho - zaproponują oni "Dumie Katalonii" płatne wypożyczenie z opcją wykupienia gracza na koniec sezonu. To wydaje się dosyć sensownym rozwiązaniem dla Barcelony, bowiem na Camp Nou wciąż zdają się nie być pewni co do definitywnego rozbratu z Holendrem, a jednocześnie idąc taką drogą wicemistrzowie Hiszpanii będą mogli mocno odciążyć swój budżet płacowy, co pozwoli im jeszcze przed końcem sierpnia spróbować zakontraktowania Bernardo Silvy z Manchesteru City. Frenkie de Jong "zamieni się" z Robertem Lewandowskim? Bayern tylko czeka na odpowiedź z Katalonii Wszystkie karty są więc cały czas na stole - w 2019 roku "Barca" otrzymała od "Die Roten" 8,5 mln euro za wypożyczenie Coutinho. Czy podobna kwota również i obecnie zadowoliłaby ekipę prowadzoną przez Xaviego Hernandeza? To - bez wątpienia - okaże się już w najbliższych dniach. Frenkie de Jong w ten sposób przeszedłby odwrotną drogę niż Robert Lewandowski, który niedawno zamienił Bayern na Barcelonę. Choć "Gwiazda Południa" straciła swojego kluczowego gracza, to wystarczy spojrzeć na tabelę Bundesligi by dostrzec, że na razie zespół dowodzony przez Juliana Nagelsmanna bez "Lewego" nie stracił jednak ani trochę na jakości na krajowym podwórku - po trzech meczach ma on dziewięć punktów i bilans bramkowy 15:1. Przeprowadzka na Allianz Arena to cały czas bardzo kusząca sprawa...