Kovacz długo miał mocne wsparcie szefów Bayernu. Stali za nim murem nawet wtedy, gdy zespół przeżywał ciężkie chwile i tracił dziewięć punktów do prowadzącej w tabeli Borussii Dortmund. W ostatnich tygodniach władze Bayernu zaczęły wysyłać sygnały, że pozycja Kovacza wcale nie jest tak mocna i może dojść do zmiany trenera. Jeszcze w piątek spox.com i goal.com informowały, że w klubie zapadła już decyzja i Kovacz odejdzie po zakończeniu sezonu. Prezes Karl-Hein Rummenigge stanowczo zaprzeczył, ale mimo tego dziennikarz spox.com nadal utrzymywał, że los Kovacza jest przesądzony. Po sobotnim meczu ostatniej kolejki Bundesligi, w którym Bayern pokonał Eintracht Frankfurt 5-1 i zapewnił sobie mistrzostwo Niemiec, Kovacz powiedział w wywiadzie dla Sky: - Jestem pewien, że nadal będę trenerem Bayernu. Chorwat zasugerował, że dostał zapewnienie od szefów klubu. Powiedział, że ma "informacje z pierwszej ręki". Kibice Bayernu skandowali w sobotę nazwisko trenera, jasno dając do zrozumienia, że chcą, aby pozostał z drużyną na kolejny sezon. - To mnie wzruszyło, bo jestem człowiekiem z krwi i kości. Chciałbym wszystkim podziękować - skomentował Kovacz. MZ