Jeszcze do niedawna najmniej pewna informacja, dziś wydaje się być tą najbardziej nieodwołalną. 12 lipca Bayern Monachium wraca do treningów i mimo niepokojów, żeLewandowskimógłby chcieć uciec się do strajku, oczekiwana jest obecność gwiazdy mistrzów Niemiec. W tej sprawie serwis sport.pl powołał się na źródło z otoczenia "Lewego", które zapowiedziało, że Polak stawi się na premierowych zajęciach Bayernu przed nowym sezonem. Robert Lewandowski piłkarzem Barcelony? Nadciąga TA oferta To jednak nic nie zmienia w generalnym podejściu Lewandowskiego. Piłkarz mentalnie już się nastawił, że więcej meczów w barwach Bayernu nie rozegra. Polak rok przed wygaśnięciem kontraktu robi wszystko, by jak najszybciej trafić do FC Barcelona, a Hiszpanie publicznie dziękują mu, że tak mocno zabiega o przejście do "Dumy Katalonii". Sprawa rozbija się o pieniądze, czyli oczekiwania finansowe szefów z Monachium. Dotychczasowe trzy oferty Barcelony zostały "odstrzelone", choć już ostatnia dała nadzieję, że strony są chętne do dalszych pertraktacji. Dlatego władze Barcelony, jak pisze sport1.de, idą półkę wyżej, wiedząc że kwotą 40 mln euro wraz z ewentualnymi bonusami nic nie wskórają. Kolejna propozycja, zdaniem Niemców, już ma "zakręcić się" wokół oczekiwań w gabinetach bossów z Bawarii. A zatem na stole ma znaleźć się kwota, która zbliży się do wymaganych 50 mln euro. Impas w finalizacji transferu pokazuje, że nazwisko Polaka "grzeje" inne uznane firmy na Starym Kontynencie. Apetytu na Polaka ciągle nie tracą bogacze z PSG, dla których tylko odgórne limity stanowią jakiekolwiek ograniczenie. Strumień pieniędzy, jaki z Kataru płynie do Paryża, wydaje się być niewyczerpany - więcej TUTAJ!