van Gaal przybył do Monachium w glorii zdobywcy mistrzostwa Holandii z drużyną AZ Alkmaar. Okazało się jednak po raz kolejny, że w wielkich klubach ten szkoleniowiec nie do końca się odnajduje. Nie wyszła van Gaalowi przygoda w Barcelonie, podobnie jak na razie jest w stolicy Bawarii. Bayern nie żałował pieniędzy na wzmocnienia, sprowadzając w lecie kilku utalentowanych zawodników. Wydawało się, iż sukces w postaci zatrzymania w zespole Francuza Francka Riberyego pozwoli niemieckiemu gigantowi na odbudowani swojej nadszarpniętej reputacji. Nic bardziej mylnego. Niemiecka prasa przyznaje, że włodarze Bayernu na poważnie rozglądają się za kimś, kto mógłby zastąpić van Gaala gdyby przedłużał się kryzys w zespole wicemistrza Niemiec. Kandydatów jest kilku, ale najpoważniejszym wydaje się być Włoch Roberto Mancini, który po rozwiązaniu kontraktu z Interem Mediolan poszukuje pracodawcy, co deklarował w jednym z ostatnich wywiadów. Mniej prawdopodobna jest kandydatura Niemca Bernda Schustera, byłego szkoleniowca Realu Madryt.