Bayer Leverkusen półtora tygodnia temu zapewnił sobie pierwsze w historii klubu mistrzostwo Niemiec. Patera za wygranie Bundesligi po raz pierwszy od 2012 roku nie trafi do Monachium. Bayern próbuje zlizywać ranę w Champions League - jest już w półfinale, w którym zagra prestiżowy dwumecz z Realem Madryt. Na krajowym podwórku musi przypilnować jeszcze tylko zajęcia drugiego miejca i ewentualnie spróbować umożliwić Harry'emu Kane'owi choćby wyrównanie strzeleckiego rekordu Roberta Lewandowskiego z kampanii 2020/21, choć strzelenie przez Anglika ośmiu goli w czterech kolejkach wydaje się być bardzo trudne. Zarząd bawarskiego klubu zimą był na tyle rozczarowany słabymi wynikami drużyny, że ogłosił odejście Thomasa Tuchela planowane po zakończeniu sezonu. "W otwartej, dobrej dyskusji podjęliśmy decyzję o zakończeniu naszej współpracy latem za obopólną zgodą. Naszym celem jest przeprowadzenie sportowej reorganizacji z nowym trenerem na sezon 2024/25. Do tego czasu każda osoba w klubie jest wezwana do próbowania osiągnięcia maksimum w Lidze Mistrzów i Bundeslidze" - głosił w lutowym komunikacie Jan-Christian Dreesen. "Gwiazda Południa" ma teraz jednak spory problem wizerunkowo-sportowy. Opcja "A" na następcę Niemca upadła - był nią Xabi Alonso, twórca sukcesu Bayeru, który zdecydował się zostać w Leverkusen na kolejny rok. Pracy nie zamierzał także zmienić Julian Nagelsmann, przedłużył kontrakt z niemiecką federacją i ma poprowadzić "Die Mannschaft" na mistrzostwach świata 2026 w USA, Kanadzie i Meksyku. Z kolei Juergen Klopp najbliższy sezon piłkarski spędzi na urlopie, a zdaniem Lothara Matthaeusa Hansi Flick szuka pracy poza Bundesligą. Unai Emery nie dla Bayernu? The Athletic: przedłużył kontrakt Bayern musi więc przebierać w mniej medialnych nazwiskach. Raczej odrzucono pomysł o potencjalnym zatrudnieniu Zinedine'a Zidane'a. Matthaeus mówił w Sky Sport, że dobrym pomysłem byłoby sprowadzenie Unaia Emery'ego z Aston Villi. - Wykonuje tam świetną robotę. Ma duże doświadczenie, także na arenie międzynarodowej, i na swoim koncie tytuły, na przykład z Sevillą. Mówi perfekcyjnie po angielsku. Może wtedy nauczyłby się niemieckiego, ale wszyscy zawodnicy i tak mówią po angielsku, więc nie widzę żadnej bariery językowej. Emery byłby również kimś, kto wniósłby powiew świeżości, byłby nową twarzą w Bundeslidze, a to dobrze pasowałoby do Bayernu - podkreślał. Wydaje się, że i ta opcja jest już wykluczona. Jak poinformowało "The Athletic", Hiszpan przedłużył kontrakt z klubem z Birmingham do 2027 roku, a latem działacze mają chcieć rozmawiać w sprawie jeszcze dłuższej umowy, widząc w jego osobie długoterminowy projekt. Padło nawet porównanie do sir Alexa Fergusona w Manchesterze United. Jak twierdzą media, Bayern skupi się teraz na osobie Ralfa Rangnicka.