"Der Klassiker" był szlagierem 9. kolejki Bundesligi. Od pierwszych minut na murawie buzowały potężne emocje. Jeszcze przed upływem kwadransa sędziujący to spotkanie Deniz Aytekin trzykrotnie sięgał po żółtą kartkę. Jednym z napomnianych był Jude Bellingham, 19-letni pomocnik BVB. Zobaczył kartonik już w 14. minucie. I była to jego jedyna kara w tym meczu, choć zdaniem obserwatorów powinien zostać odesłany do szatni przed końcem potyczki. Wszystko za sprawą sytuacji, do której doszło krótko przed przerwą. Reprezentant Anglii kopnął wówczas w twarz Alphonso Daviesa. Arbiter uznał, że był to efekt walki o piłkę i nie dopatrzył się przewinienia. BVB - Bayern. "Kopnięcie w twarz to bezwzględnie czerwona kartka" Obrońca Bayernu nie był wstanie kontynuować gry. Został niezwłocznie przetransportowany do szpitala z podejrzeniem wstrząsu mózgu. Po meczu oburzenia tym incydentem nie krył trener Bawarczyków Julian Nagelsmann. - Uderzenie nogą w twarz, zasady są jasne. Cztery miesiące temu mieliśmy sędziowskie szkolenie. Powiedzieli nam, że kopnięcie w twarz to bezwzględnie czerwona kartka! - mówił wyraźnie sfrustrowany szkoleniowiec. Co na to winowajca? Po końcowym gwizdku wyraził skruchę. - Niefortunna sytuacja. To nie było zamierzone z mojej strony. Nie chciałem rywalowi zrobić krzywdy. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia - powiedział Bellingham. Mecz zakończył się remis 2-2, mimo że Bayern prowadził już różnicą dwóch bramek. Dortmundczycy wyrównującą bramkę zdobyli w ostatniej akcji spotkania. Zwycięzca sobotniego szlagieru zasiadłby na fotelu lidera. Podział punktów oznacza, że tabelę nadal otwiera Union Berlin. Zobacz wyniki 9. kolejki i aktualną tabelę Bundesligi ZOBACZ TAKŻE: