Zaledwie kilka dni temu świat niemieckiego futbolu obiegła szokująca informacja. Obrońca Borussii Dortmund Nico Schulz został oskarżony o znęcanie się nad swoją byłą partnerką. Według doniesień 29-latek miał kopać ciężarną kobietę w brzuch niecałe dwa tygodnie przed porodem, by przerwać ciążę ukochanej w 2020 roku. Sam zainteresowany zaprzeczył zarzutom. Jeśli Schulz zostanie skazany, grozi mu nawet do 10 lat więzienia. Na ten moment wiele przemawia przeciwko piłkarzowi. Prawnik kobiety rzekomo zaatakowanej przez 29-latka przedstawił opis wydarzeń z 2020 roku liczący 76 stron. W dokumencie znalazły się m.in. wiadomości sms i e-mail, a także konwersacje odbyte przez parę za pośrednictwem komunikatorów internetowych. Gracz Bayernu mówi wprost: Wątpię, by ktoś strzelał tyle, co "Lewy" Borussia Dortmund wydała oświadczenie w sprawie Nico Schulza Do zarzutów wobec niemieckiego piłkarza odniósł się także klub, w którym na co dzień występuje Schulz. Działacze Borussii Dortmund potwierdzili, że odbyli rozmowę z Nico Schulzem, który nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Na ten moment 29-latek nie zostanie więc zawieszony. Niemiecki klub stwierdził, że kiedy otrzyma więcej informacji na temat oskarżeń stawianych wobec 29-latka, niewykluczone, że podejmie w tej sprawie odpowiednie działania. On zastąpi chorego Hallera. Borussia Dortmund w końcu znalazła napastnika