To było osiem dni, które wstrząsnęło Bayernem Monachium. Mistrzowie Niemiec 10 lutego pojechali na BayArenę do liderującego w tabeli Bundesligi Bayeru Leverkusen. Przegrali 0:3 i zwiększyli stratę z dwóch punktów do pięciu. Cztery dni później ulegli w Rzymie Lazio 0:1 w ramach pierwszego spotkania 1/8 finału Champions League. Z kolei w minioną niedzielę lepsze od nich okazało się Bochum (2:3). Piłkarze Thomasa Tuchela stoją więc przed widmem odpadnięcia z rozgrywek europejskich, a w tych krajowych do Bayeru tracą już osiem "oczek". Przypomina się marzec ubiegłego roku, kiedy świeżo mianowany szkoleniowcem Bawarczyków Tuchel odpadł z Ligi Mistrzów, Pucharu Niemiec oraz miał spore problemy z wywalczeniem tytułu ligowego, co ostatecznie udało się dzięki "uprzejmości" Borussii Dortmund w ostatniej kolejce. Wiadomo było, że musi się coś zmienić, by w tym sezonie nie doszło do powtórki z rozrywki. Tymczasem zanosi się na jeszcze gorszy scenariusz - patera za wygranie Bundesligi znacznie się oddaliła, z krajowego pucharu Bayern odpadł w listopadzie przeciwko trzecioligowemu Saarbruecken, a i szanse na zdobycie "uszatego" trofeum za Ligę Mistrzów nie wydają się zbyt wielkie. Każde kolejne potknięcie monachijczyków będzie zwiększało napięcie wokół stanowiska Tuchela. Jak przekazało Sky Sport, głównym zamiarem klubowych działaczy jest pozostawienie trenera do końca kampanii. Pod uwagę bierze się fakt, że nowy dyrektor sportowy Max Eberl rozpocznie pracę dopiero w marcu. Zarząd chce zatrzymać szkoleniowca do lata, aby nie wywoływać kolejnych niepokojów. Wtedy potencjalnie w miejsce 50-latka urodzonego w Krumbach mógłby wejść Xabi Alonso. Gorący stołek Tuchela. Padają nazwiska Zidane'a i Solskjaera Według informacji Sky działacze mistrzów Niemiec rozglądają się jednak za alternatywami już teraz, by w razie potrzeby mieć następcę. W artykule pada nazwisko Zinedine'a Zidane'a. Francuz od 2021 roku pozostaje bezrobotny. "Bayern ceni jego aurę i doświadczenie. Byłby on także dostępny do wzięcia natychmiast. Według włoskiej gazety 'Corriere dello Sport', doszło nawet do kontaktu między obiema stronami. Sky nie może jednak potwierdzić tej informacji" - czytamy. Drugą opcją jest Ole Gunnar Solskjaer, który również od 2021 r. nie prowadził żadnej drużyny. Obecnie jest zatrudniony jako obserwator techniczny UEFA. Sky dodało również, że powrót Hansiego Flicka nie jest w tym momencie preferowanym scenariuszem. "Podstawowy plan Bayernu zakłada dokończenie sezonu z Tuchelem, aby następnie uczciwie wszystko przeanalizować. Separacja za obopólną zgodą po zakończeniu sezonu jest możliwym scenariuszem, zwłaszcza, że Alonso jest preferowanym kandydatem na następcę. Jednak odnoszący sukcesy trener Bayeru nadal ma kontrakt do 2026 roku i obecnie nie wykonuje żadnych ruchów, aby latem opuścić Leverkusen, a zamiast tego poświęca się wyjątkowej okazji do zdobycia potrójnej korony (mistrzostwo, DFB-Pokal i Liga Europy). Również Liverpool ma go na celowniku jako następcę Jürgena Kloppa. Bawarczycy o tym wiedzą. Jeśli więc chodzi o o trenera, Bayern ma dylemat" - kończą dziennikarze.